Przez szparę pod drzwiami sączył się delikatny blask świecy. Mężczyzna pokręcił głową i ruszył szybko w tamtym kierunku. Jak na kogoś w dość zaawansowanym wieku poruszał się wyjątkowo sprawnie i całkowicie bezszelestnie. Nacisnął klamkę i delikatnie uchylił drzwi. Na dużym, zadaszonym baldachimem łóżku, siedziała skulona w kłębek drobna postać, Trzymająca w trzęsącej się dłoni zapaloną świecę. Przed nią na pościeli leżała otwarta spora, oprawiona w starą skórę księga. Postać, która okazała się kilkuletnią dziewczynką wyraźnie poruszona wodziła po stronicy paluszkiem wolnej ręki i przygryzając końcówkę języka, z wyraźnym trudem, a jednocześnie strachem i fascynacją odcyfrowywała koleje słowa, które w jej dziecięcych oczach przyjmowały postać fascynującej opowieści.
W pewnym momencie przechyliła lekko dłoń ze świecą, a struga gorącego wosku rozlała jej się po rączce. Przestraszne dziecko wpuścił z dłoni świecę. Upadła na wysuszone karty, które w jednej chwili stanęły w płomieniach.
Starzec wbiegł do komnaty i zawołał zagniewanym tonem:
- Ile razy Ci mówiłem, że nie wolno czytać w łóżku?!
Przyskoczył do małej i usunął z zasięgu ognia, a potem pospiesznie zerwał kotary i zaczął nimi dusić szybko rozprzestrzeniające się języki ognia.
Po chwili sytuacja została opanowana, ale z leżącego na spalonej pościeli woluminu niewiele pozostało. Tylko twarda skóra okładki oparła się płomieniom.
Dziewczynka z płaczem rzuciła się w wyciągnięte ramiona:
- Och dziadku! Teraz już nigdy się nie dowiem, czy im się udało! Czy dotarli do siedziby ifryta i spełnili swoje marzenia!
Z niepokojem obejrzał rączkę dziecka, ale najwyraźniej nie stało jej się nic poważnego. Przytulił ją czule i powiedział na pół zdenerwowanym, na pół pocieszającym tonem:
- Nie płacz Luizo, kiedy podrośniesz sama odnajdziesz drogę do Ifryta i wtedy napiszesz swoją własną historię. To zdarzenie zaś może nauczy Cię wreszcie, że zawsze należy słuchać mądrych rad, których udzielają ci starsi...
***
Postanowiłam jednak spróbować, choć mam wrażenie, że rekrutacje dodatkowe nie są tak dobrze traktowane jak te do sesji od początku
Może jest trochę racji w tym, co mówi ktoś, kogo zdanie bardzo sobie cenię, że większość ludzi lubi zaczynać, bo z kończeniem mają sporo kłopotów
Tak więc zapraszam tych, którzy nie boją się wejść do gry w trakcie toczącej się już sesji.
Dla tych co nie znają tematu link do samej sesji:
http://lastinn.info/sesje-rpg-dnd/71...em-zyczen.html
Nie wymagam jednak od graczy dokładnego zaznajomienia się z sesją.
Wszystkie założenia rekrutacji pozostają bez zmian
Zasady gry:
Sesja rozgrywać się będzie w świecie Forgotten Realms, na pustkowiach Vaasy.
Karta postaci wg 3,0 lub 3,5
Poziom postaci 5, rasy z podstawowego podręcznika
Klasy poza podstawką do omówienia z MG.
Można mieć dwa magiczne przedmioty (cena dopuszczalna dla gracza na danym poziomie lub dobre uzasadnienie fabularne dlaczego dana postać ma tak potężny przedmiot i do uzgodnienia z MG), pozostały ekwipunek wg złota jak na poziom.
Proszę koniecznie w historii postaci opisać, jak postać poznała historię ifryta i odkryła przybliżoną lokalizację jego siedziby oraz dlaczego chce go odnaleźć (życzenie postaci)
Częstotliwość postowania ok 1 post na tydzień lub częściej, ale nie więcej niż dwa
Przyjmę 2-3 graczy
Link do rekrutacji:
http://lastinn.info/archiwum-rekruta...em-zyczen.html ([D&D FR] "Siedem Życzeń")
Wszelkie pytania i wątpliwości tu w temacie rekrutacji, PW lub gg 5290911