A mnie to szczerze mówiąc
[...]
Będę grał wciąż w stary Świat Mroku i gloryfikował go na każdym kroku.
Podobnież będę prowadził i grał D&D w wersji 3.5 wraz z całym materiałem oraz z trudem konwertowanymi materiałami 2-ej edycji.
nWoD oraz D&D4 to kapitalistyczne, konsumpcjonistyczne, hurra-kosmopolitarne wytwory korporacyjnych magnatów wciskających shit dzieciom zachodu, gdzie gra się na konsolach, hack&slashe nazywa RPG, a produkty dla mas opierają swoją atrakcyjność na nowej lepszej grafice.
W przypadku nowych systemów RPG nie mam pojęcia, na czym polega ich sukces -> poza oczywiście staraniami wydawcy o wykasowanie wszelkich danych i informacji na temat poprzedniej edycji. Strona TSR nie istnieje. Wizardzi nie piszą nic o drugiej edycji. White Wolf bardzo szybko pozbył się starego świata mroku (który przetrwał jedynie w dziale download gdzie są jego karty i to jedyna rzecz, którą wyciąam z tej strony
) oraz cudownych opowiadań, które kiedyś na jego stronie były, a teraz pozostają nieosiągalne.
nWoD wygląda jakby WoD zazdrościł heroizmu i systemu magii D&D'kowi. W DD gra się z pewnych powodów i w oWoDa gra się z pewnych powodów. W nWoDa nie wiem po co się gra. Ani nie ma tu fajnych czarów ani nie ma tu magów z filozofiami. Nie ma Technokracji. nWoD miast gotyckiego klasyku, przypomina zbieraninę Urban Legends. Miast "Goetia", otrzymaliśmy nautilus.org.pl.
"Człowiek kij z lasu" - nowy hit stron paranormalnych. Coś na tym poziomie powaga <;
Zwierzaki w Wilku nie są powiązane z mitologiami, a są raczej wyrzuconymi z klatek bestiami. Wampirom wykasowano to co było fajne (z Brujahów zrobiono gang motocyklistów, a ich siłę i namiętność anarchistyczną przemycono do Divea, czy jakoś tak, ukrywając pod
[...] i nieróbstwem Toreadorów. To tak jakby wykasować aktywnego i agresywnego Hrabiego Henryka i pozostawić bohatera romantycznego pokroju Kordiana.).
no.. no..
Niech lud gra w co chce, mi to rybka. Ambitne systemy pozostały dla ambitnych i wymagających graczy.
Opinie można jak najbardziej wyrażać, nawet trzeba jednakże nigdzie nikt nie jest zwolniony z zachowania granic dobrego smaku. W moim mniemaniu w kilku miejscach zostały one przekroczone.
Pozdrawiam
Hawk