Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-09-2009, 10:54   #2
Pani Lumbago
 
Reputacja: 0 Pani Lumbago nie jest zbyt sławny w tych okolicachPani Lumbago nie jest zbyt sławny w tych okolicachPani Lumbago nie jest zbyt sławny w tych okolicachPani Lumbago nie jest zbyt sławny w tych okolicachPani Lumbago nie jest zbyt sławny w tych okolicach
Dzień dobry.
Jako, że to mój pierwszy post, to witam wszystkich.

A teraz bardziej na temat.
Artykuł bardzo zgrabnie napisany, ale ciekawi mnie jego praktyczne zastosowanie.
Czy ktoś prowadził marynistyczne sesje w Świecie Mroku?
Co powoduje, że cała ta mnogość nietuzinkowych bytów nie jest tylko niegrywalną ciekawostką i odległym tłem?

MigdaelETher pisze o możliwym wybuchu śmiechu. Pewnie, to całkiem prawdopodobna reakcja.
Mnie jednak bardziej interesuje potencjalne urealnienie tych, czasem dość zaskakujących, pomysłów. Czy to aby nie "kolonizowanie WoD-em" trochę na siłę? Przymiarka do przełożenia (późniejszego w popkulturze) Jacka Sparrowa? Tworzenie kuriozów "sztuka dla sztuki"?

Absolutnie się nie czepiam, po prostu ciekawi mnie uzasadnienie (prócz aspektu finansowego) wydawania takich pozycji. Intryguje mnie także prowadzenie modułów z wykorzystaniem "wampirów-z-głębin".
Wiem, wiem; łódź podwodna i stado ghuli to wymarzony ekosystem.

Zanim ktoś napisze, że każdy prowadzi/gra, jak chce i w co chce (z czym się zgadzam w 100%), to spytam, czy warto sztukować i dobarwiać aquagangrelami Świat Mroku?
Wszak można zacząć poszukiwania mitycznego (niech będzie, że siódmego) morza z zupełnie innych portów...

Bardzo chętnie przeczytam ciąg dalszy.

PS Serdecznie pozdrawiam mieszkańców Innsmouth, którzy czytają ten wątek.
 
__________________
Patrzę z mych lat dojrzałych, w przeszłość spowitą mgłami,
I z oczu posmutniałych, ach, psipsi robię łzami...

(T. Boy-Żeleński, "Polały się łzy me czyste, rzęsiste...")

Ostatnio edytowane przez Pani Lumbago : 15-09-2009 o 14:01.
Pani Lumbago jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem