Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-09-2009, 12:50   #1
Arango
Banned
 
Reputacja: 1 Arango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodze
Przekłamania historyczne

W historii każdego narodu obowiązują pewne mity, czy wręcz kłamstwa, które bardzo ciężko podważyć a przeczą prawdzie.
W Polsce do jednego z najbardziej znanych należy wąwóz Samosierra. Ukazywany na wielu obrazach, opisany w wielu książkach z rzeczywistością nie ma nic wspólnego.
Nie było żadnego wąwozu była po prostu wąska droga.

Do tego dochodzą wpadki, czy świadome przeinaczanie faktów wynikające może nie tyle nawet ze złych chęci co często z braku wiedzy.

I o tym ma być ten temat.

Na razie dwa, które zapadły mi w pamięć,jeden rozśmiesza, drugi wkurza.

Film "Quo vadis" wczesna produkcja z lat bodajże 50-siatych z Rockiem Hudsonem.
Marek Winicjusz odwiedza Petroniusza i wita go swojskim jankeski "hello", po czym ten takoż mu odpowiada. Czekałem tylko żeby obaj panowie klapneli sobie na tych ... no jak sofy to wyglądało i Petroniusz zagaił Winicjusza : whiskey ?
dla mnie przynajmniej takie powitanie powinno wyglądać :
"Marek Winicjusz śle pozdrowienia szlachetnemu Petroniuszowi", ale o wiedzy i historii Amerykanów jeśli sprawy ich bezpośrednio nie dotyczą to ja mam zdanie wyrobione.

Druga sprawa jest poważniejsza, bo jest już świadomym fałszerstwem. Chodzi o sposób witania się Niemców w czasie II wojny światowej. Otóż większość z nich należała jak wiadomo do NSDAP, która była partią socjalistyczną i obowiązywała tam forma "Parteigenosse" - towarzyszu(partyjny).
A tu spotyka się dwóch panów, w klapach obydwu tkwią znaczki partyjne i jeden do drugiego per "Herr".
Czemu to zafałszowanie miało służyć ? Ano ordynarnej propagandzie. Jak władza ludowa, a tym bardziej sowiecka mogła pozwolić by w filmie w jednej scenie umorusany lejtnant melduje komisarzowi politycznemu :
"Towarzyszu komisarzu polityczny, faszyści cisną, ale wytrzymamy"
a pół minuty dalej jakiś profesor pracujący nad Wunderwaffe rozmawia z SS manem (zakładamy, ze obaj są w NSDAP):
"Towarzyszu prace nad Wunderwaffe potrwają jeszcze miesiąc"

Nie mogło się przecież utrwalić nawet podświadomie, że ZSSR miało kiedykolwiek coś wspólnego z ohydnymi faszystami (zresztą nazywanie Niemiec hitlerowskich faszystowskimi też nie jest do końca prawdą).

Jeśli coś podobnego wpadło wam w oko, gdzieś przeczytaliście, wrzućcie post do tego tematu.
 
Arango jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem