Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-09-2009, 16:39   #5
Arango
Banned
 
Reputacja: 1 Arango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodze
Problem Punktów Poczytalności w moim mniemaniu jest podobny do problemu Punktów Przeznaczenia w WFRP.
(Przypomnę pokrótce, iż w Warhammerze wydanie jednego z owych punktów ratowało bohatera w sytuacji beznadziejnej).
I tu i tu sposób widziałem jeden mianowicie gracz nie miał prawa znać ich obecnej liczby.
W ZC wręcz nie wyobrażam sobie by gracz mógł rozważać daną akcję pod kątem tego czy ilość PP pozwala na zainicjowanie jej, w moim odczuciu zabija to zupełnie ducha gry.
Jak Madman słusznie zauważył choroba psychiczna to nie proces gdzie można wyróżnić jakiś konkretny moment i stwierdzić :
"tak od tej chwili X jest dajmy na to schizofrenikiem".
Stan nerwów i umysłu powinny być sprawą dla Badacza niejasną, najlepiej by nigdy nie był do końca pewien w jakim stanie są one dokładnie stanie.
Natomiast co do szaleństwa sprawa ma się nieco inaczej. Dopuszczam myśl, że jakieś wydarzenie może doprowadzić postać gracza natychmiast do stanu obłąkania, bez względu na ilość PP przez niego posiadanych.
Czemu ma służyć ten nieco przydługi wstęp ?
Ano tylko temu, że mogę podpisać się obiema rękoma pod tym co Madman napisał. Równiez według mnie liczbę PP należy traktować li tylko pomocniczo, sprawą pierwszorzedną jednak jest utrzymanie badacza w nieświadomości co do obecnej ich liczby.
 
Arango jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem