Auć!
Bolesne. Dlaczego tylko dwie opcje? Czy zawsze trzeba doskonałość mechaniczną postaci traktować jako powergaming? Czy niezwyciężoność?
I vice versa - czy klimat zawsze wyklucza "mechaniczność" postaci?
Mając wybór pomiędzy czarne i białe - szare.
Uważam, że samo tworzenie postaci to dopiero połowa sukcesu. Postać tworzona jest do jakiejś rozgrywki (z tymi czy innymi założeniami poczynionymi przez Prowadzącego, z tymi, czy innymi Współgraczami). Więc już zaczynając tworzyć postać nie kierujemy się tylko własnym widzimisię, ale wymaganiami / prośbami / sugestiami innych. To, że w różnym stopniu się kierujemy jest sprawą poboczną. To primo. Jeżeli więc DM będzie wymagał dobrze rozpisanej mechanicznie postaci z "jakąś" historią to ważniejsza stanie się opcja pierwsza. Jeżeli nacisk GMa pójdzie w kierunku story to napiszemy świetną historię a kratki "się dorobi". Secundo - czas. Jeżeli na zbudowanie postaci mamy dużo czasu to bardziej bawimy się w psychologię postaci, usiłujemy wpleść w jej losy jakieś wątki, działania, etc co ma uzasadnić posiadanie takich a nie innych umiejętności czy cech - piszemy więc ładniejszą, bardziej pełną historię. Jeżeli postać ma być gotowa za kwadrans - to oczywiście - bierzemy mechanikę na warsztat i lecimy z powergamingiem (mniej lub bardziej). Tertio - nasze własne możliwości. Jednym łatwiej przychodzi pisanie długich i sensownych opowiadań, innym zdecydowanie lepiej idzie sumowanie tabelek. I tu nie idzie o to czy komuś się chce, czy nie chce. Jedni piszą lepsze historie, bo mają ku temu predyspozycje, inni nie - i to nie ma nic wspólnego z wyborem...
W każdym razie... dla mnie najważniejsza jest logika i spójność postaci. A to niestety znaczy i historię i kratki. Umiejętności postaci muszą wynikać z czegoś. Z czego - to już opisuję w historii. Postać musi mieć jakieś cele, dążenia, motywy; czyli jakąś psychikę i korpus moralny - to też rozbudowana historia. Jednak z drugiej strony - postać musi umieć przetrwać w świecie... A ze światem ma kontakt tylko w jeden sposób - przez mechanikę. Musi więc być jak najlepsza mechanicznie, co oczywiście zawsze będzie można zakwalifikować jako powergaming...
Dobra postać IMHO musi być grywalna - więc z jednej strony jej charakter i zachowanie są przeze mnie akceptowane i potrafię je odegrać; z drugiej strony - postać nie jest leszczem w przygodzie, bo inaczej nie ma szans na sensowne działanie, a więc grywalność.
Grywalność (ang. playability) postaci jest dla mnie najważniejsza. A to mieszanka dwu opcji podanych w ankiecie. Zawsze w różnych proporcjach, ale zawsze w dużych okolicach fifty-fifty... |