Ja wierny swoim przekonaniom i szkole RPGowej z jakiej się wywodzę, zawsze będę twierdzić, że postać to zbiór cyferek na karcie, a reszta to niespełnione marzenie o aktorstwie
Oczywiście, że można tworzyć postacie bo "są fajne", albo "bo są klimatyczne". Zawsze jak mam styczność z takim graczem, kusi mnie by go zaatakować z najbardziej błahego powodu, tylko dlatego, że nie byłby w stanie się obronić. Ale to tak tylko wynika z mojego chorego poczucia humoru.
A tak bardziej szczerze uzasadniając swoją pozycję, będę niestety musiał nieoryginalnie odwołać się do słów Aschaara- postać ma wpływ na świat na poziomie mechaniki. Żadnego uczciwego MG nie powinno obchodzić, że gracz umyślił sobie być wspaniałym bardem którego muzyka zniewala tłumy- MG powinno obchodzić jakie postać ma premie do występów. Koncept konceptem, ale w końcu nadchodzi ta chwila w której trzeba rzucić kośćmi. I wtedy nie ważne co "klimaciarz" sobie wymarzył, munchkin siedzący obok niego wszystko zrobi lepiej.
No, chyba że wywalimy kości za okno i snujemy sobie opowiastki. Wtedy jakość talent matematyczny się do niczego nie nadaje.