Aby odpowiedzieć na takie pytanie trzeba by wiedzieć coś więcej o samym scenariuszu... i graczach.
Co miało być osnową sesji? Czy gracze raczej mają kierować światem - przez jakieś swoje decyzje zmieniać (usiłować zmieniać) istniejący świat? Czy może raczej z jakichś względów utracili boską moc i muszą coś z tym zrobić? Czy w końcu - mają swój boski światek i zajmują się własnymi sprawami i intrygami?
Druga sprawa to sami gracze - tak samo jak postacie mocne można dać tylko dobrym graczom, tak - IMHO - postacie bardzo mocne można dać tylko bardzo dobrym graczom.
Takie sesje szybko mogą się zmienić w farsę:
- Ha, ha, zniszczyłem Amn! i co mi zrobicie?!?
- Stwarzam czeluść pochłaniającą Twoich wyznawców!
- Wskrzeszam wyznawców!
Co chwila widać prośby o sesję "dla paczek", więc może wystarczy klimat przygód epickich? Boskość pozostawmy sobie na deser...
Ponieważ nie ma ankietki - głosuję: "nie, dziękuję". Pomysł może nie jest szalony, ale dla mnie ma zbyt wiele znaków zapytania, aby w ogóle się za niego zabierać. |