Wątek: Wolsung
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-10-2009, 13:01   #1
Tadeus
 
Reputacja: 1 Tadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputację
Wolsung

Temat stworzony, by nie zaśmiecać zbytnio deMausowi rekrutacji

Przyznam szczerze, że tak dziwnego systemu jeszcze nie czytałem. Sam setting jest mocno zakręcony (trochę bardziej niż Arcanum), co w RPGu widać jednak dużo wyraźniej, niż w grze komputerowej. Do tego dochodzi mega-abstrakcyjna i pokręcona mechanika, przypominająca mi połączenie karcianki z planśzówką. Gdybym poznał ten system ze dwa lata temu, gdy grałem standardowo w mainstreamowe systemy, to pierwszym co bym zrobił, byłyby mocne zmiany w świecie (kastracja przegiętych elementów high-fantasy - patrolujące kolonie smoki? Generatory maniczne do pralki?) i totalna wymiana mechaniki, na bardziej rzeczywistą i wspierającą odgrywanie. Ale teraz?

Podoba mi się to, że system jest inny i jest w nim więcej GRY niż w innych RPGach. Cały system walki i konfrontacji społecznych jest grą w grze. Wolsung zdecydowanie nastawiony jest na duże ilości efektownej, filmowej zabawy i mechanika wspiera konwencję na każdym kroku. Pewnie znudziłoby się to szybko, gdyby nie idea Niezwykłych Dżentelmenów i Dam. Nie starczy pokonywać złoczyńców, trzeba czynić to w jak najlepszym stylu, godnym dobrze wychowanej osoby. Cały podręcznik aż kipi od przykładów społecznych tabu, ówczesnych elementów ubioru, salonowych mód... Dowiemy się z niego co dama winna nosić na plaży i o czym lepiej nie rozmawiać na salonach w danym państwie. Wiąże się to wszystko z rozbudowaną mechaniką reputacji i społecznego skandalu, która może dać postaci istotne profity, bądź mocno utrudnić jej życie.

Warto zauważyć też skłonność do nieczepiania się drobnostek. Książka na każdym kroku przypomina o tym, że bohaterowie są zamożni, szlachetni i wyjątkowi. W związku z tym gracze nie powinni przejmować się załatwianiem takich szczegółów jak normalna broń, transport, czy pieniądze. Jeśli coś jest w zasięgu ich statystyki bogactwa to zostanie dostarczone automatycznie przez służbę. Jeśli gracz w czasie walki straci swój gadżet (coś jak artefakt - zaczyna się z minimum dwoma), to w większości przypadków w następnej scenie automatycznie go odzyska (ktoś pamięta gubiony ciągle kapelusz Indiana Jones'a?). Gracz nie powinien przejmować się tutaj przyziemnymi sprawami, a rzeczywistość non-stop jest naciągana dla grywalności i "filmowości" rozgrywki.

Jeszcze parę słów o podręczniku. Przypomina to, co dostaliśmy w Neuroshimie. Format B5, czarno-białe strony, kompletny podręcznik do gry. Przyznam, że jestem wielkim zwolennikiem czarno-białych podręczników i nie mam potrzeby wydawania >100zł dla koloru i błyszczącego papieru (który dla mnie i tak jest mniej czytelny). Wolsung naprawdę wypchany jest po granice treścią. Mamy tu podręcznik savoir vivru, obszerny bestiariusz, dwa zarysy kampanii, jedną dokładnie opisaną przygodę i szkice przygód dla każdego z opisanych państw. Bardzo fajne są ramki z pomysłami na odgrywanie mieszkańców różnych państw. Dla przykładu, bohaterowie z Wotani (pohitlerowskie Niemcy), do każdego zwracają się per Herr, między imieniem a nazwiskiem mają "ven", mają słabość do skórzanych spodenek, porządku i udają, że w czasie wojny byli na wakacjach albo daleko od frontu

Nie wiem czy da się w to dłużej grać - to się jeszcze okaże ale system na pewno przynosi dużo radości. Szkoda tylko, że w PBFie bardzo ciężko ukazać te wszystkie smaczki, które wychodzą dopiero w mechanicznych konfrontacjach przy stole.

A co wy sądzicie o systemie?
 

Ostatnio edytowane przez Tadeus : 14-10-2009 o 17:00.
Tadeus jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem