Bo niezwykli Dżentelmeni muszą być w stanie obronić Damę w potrzebie. A Niezwykłe damy muszą umieć się bronić przed Dżentelmenami... stąd tyle walki
A serio, to najczęściej każdy bojowy gadżet ma też niebojowe zastosowanie. Wczoraj robiłem próbną sesję i mojej graczce bardzo przydały się szpilki do włosów (walka +3, otwieranie zamków +5)
No i faktycznie - pierwsze tworzenie postaci jest masakryczne (szczególnie, gdy gra się jeszcze postacią czarującą) i człowiek w tym wszystkim tonie. Ale drugą postać się już robi w miarę szybciutko, bo wiadomo co gdzie jest i pamięta się już mniej więcej atuty i gadżety, które by się chciało.
Generalnie z wczorajszych doświadczeń wynikło, że MG musi mocno zmienić swoje nawyki, by to prowadzić. Tutaj zamiast mechaniki wspierającej narrację, mamy narrację, którą musimy dopasować do mechaniki. I człowiek siedzi i zastanawia się jak dopasować opis sytuacji do stawki albo wyniku rzutu gracza. Pomijam już kwestię targowania się nad stawką, tak by gracze wygrywając nie zniszczyli sobie przygody