Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-10-2009, 01:24   #44
Fanael
 
Fanael's Avatar
 
Reputacja: 1 Fanael jest na bardzo dobrej drodzeFanael jest na bardzo dobrej drodzeFanael jest na bardzo dobrej drodzeFanael jest na bardzo dobrej drodzeFanael jest na bardzo dobrej drodzeFanael jest na bardzo dobrej drodzeFanael jest na bardzo dobrej drodzeFanael jest na bardzo dobrej drodzeFanael jest na bardzo dobrej drodze
ALLAH UMMA INNI AS ALUKA KHAIRA HAAZAL YAUME FAT HAHU WA NUSRAHU WA AOOZUBIKA MIN SHARRI MA FEEHI WA AHARRI MA BAADAHU.
Głos który wydobywał się z gardła Tzimisce nie wróżył nic dobrego. Hamid podniósł się z podłogi wagonu... A raczej ten, który był Hamidem jeszcze kilka sekund temu. Uszkodzona twarz pokryta była dziwnymi liniami. Wzory linii i okręgów układały się w coś na kształt liter nieznanego języka i nadawały niepokojący ton jego słowom. Gdy wyprostował się, przez materiał na plecach koszuli przebiły się dziwne kości. Można by pomyśleć, że to połamane żebra, gdyby nie fakt,że wyrastały z łopatek. Istota odwróciła się powoli ogarniając wzrokiem krajobraz. W dłoniach trzymała szable, jedną z nich odwróconym chwytem. Wzrok zatrzymał się na Marlenie. Nawet przy bardzo dużym wysiłku dobrej woli nie mogła go ona uznać za spojrzenie znanego jej wampira. Źrenica zajmowała całe oko, a w panującym mroku dawało to upiorne wrażenie, że postać w ogóle nie posiada gałek ocznych. Szable wywinęły błyskawiczne młyńce, kreśląc w powietrzu skomplikowane wzory na milimetry przed twarzą oniemiałej Nosferatki i odcinając fragmenty wystroju przedziału.
- Jam jest Dżabra'il, posłaniec Jedynego, zwiastun śmierci. Usta pozostawały cały czas półotwarte, głos dobiegał jakby z głębokiej studni, a usta nie drgnęły nawet na milimetr - Strzeżcie się gniewu Jego, gdyż czyny wasze puste są, i nie ma w nich głosu Pana. Podążajcie za jego naukami, a dostąpicie zbawienia.
Głowa istoty obróciła się w tym samym kierunku, w którym przed chwilą patrzyła Marlena.
- Pójdź za mną, ty którą zowią Marleną, a która wątpi. Wrogowie wiary uciekają, gdyż ujrzeli potęgę modlitw. Rozpocznijmy dżihad i zaprowadźmy ład i porządek wyznaczony przez księgę, aby raz na zawsze uczynić tą ziemię miłą Panu.
Ten, który nazywał się Dżabra'il, lekko naparł na drzwi. Te jakby przerażone jego postacią otworzyły się z hukiem.
- Prorok radzi, aby zniszczyć gniazdo szczurów, przestraszyć jednego, a następnie podążyć za nim do jego kryjówki. Tam zamknąć wejścia wszystkie i oczyścić miejsce ogniem.
 
__________________
Księciu nigdy nie powinno brakować powodów, by złamać daną obietnicę.
Fanael jest offline