Właścicielka złotokasztanowej klaczy z wolna traciła humor. Miała wrażenie, że kolejka w ogóle się nie porusza, a razwański ratusz wraz z przyległościami nie był zbyt ciekawym obiektem obserwacji. Ciężki wzrok Zerrikanki też nie pomagał w zachowaniu pogody ducha.
Rozejrzała się dokoła i zauważyła gapiącego się giermka. Pochwyciła jego spojrzenie i posłała mu promienny, pełen słodyczy uśmiech - ot tak.
Ostatnio edytowane przez Rhaina : 19-10-2009 o 21:14.
|