Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10-03-2006, 23:27   #9
Kulek
 
Reputacja: 1 Kulek ma wyłączoną reputację
Wóz, który ciągnęła tylko jedna huttawa został odciążony, niemal cały towar rozlokowano na pozostałych. Pozostała tylko jedna skrzynia i futra, na których została złożona nieprzytomna wietrzniacka adeptka.

Keerim Obrotny zlustrował wrokiem całość, przejechał wzdłuż całej karawany osobiście sprawdzając każdy wóz. W końcu, zadowolony z przeglądu dał ręką znak do odjazdu. Zaczynając od pierwszego wozu cała karawana ruszyła do przodu.
Z niskiego, choć szerokiego drzewa po prawej stronie drogi zerwało się do lotu stado bajecznie kolorowych ptaków spłoszonych nagłym ruchem i hałasem. Zatoczyło krąg nad karawaną i znikło gdzieś w zielonym gąszczu.

Nikodem szedł marszowym krokiem obok Keerima. Krasnoludzki kupiec był pogrążony w myślach, nie odzywał się wogóle. Wyglądał jakby ostatnia napaść nie zrobiła na nim wrażenia, mimo że niemal dwukrotnie większy od niego ogr mało go nie powalił. On żył w swoim świecie zysków i strat.
Nie to co Nikodem. Magia adepta, która krążyła w jego żyłach pobudzała myśli, analizując ostatnią walkę, ruch po ruchu, sekunda po sekundzie. Pogrążony w swoich rozmyślaniach pozostawał jednak czujny, las wokół był zdradziecki i krył jeszcze nie jedną niespodziankę.

W tym samym czasie, daleko przed czołem karawany.

Bergath i Sven poruszali się oddzielnie, jakby była między nimi niepisana umowa, Sven przepatrywał las z lewej strony traktu, Bergath natomiast z prawej. Od czasu do czasu widzieli się, wzrokiem dając sobie do zrozumienia "Wszystko w porządku". Sprawdzali trakt i otaczający go las szybko i pewnie.
Sven przystanął. Duży ślad wyglądał znajomo, podobne zostawiały ogry zabite w potyczce. Wielka stopa była odciśnięta w mchu blisko drogi, nie dalej niż kilkanaście kroków. Zwiadowca ocenił trop na zostawiony kilka minut temu, prowadził w głąb lasu. W oddali zaskrzeczał spłoszony ptak.
Gdzieś w okolicy czaił się jeszcze jeden ogr.
 
Kulek jest offline