Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25-10-2009, 20:56   #1
Storm Vermin
 
Reputacja: 1 Storm Vermin jest godny podziwuStorm Vermin jest godny podziwuStorm Vermin jest godny podziwuStorm Vermin jest godny podziwuStorm Vermin jest godny podziwuStorm Vermin jest godny podziwuStorm Vermin jest godny podziwuStorm Vermin jest godny podziwuStorm Vermin jest godny podziwuStorm Vermin jest godny podziwuStorm Vermin jest godny podziwu
[WFRP 2. ed.] Obrońcy Imperium

Rok 2522 Kalendarza Imperium był czasem wielkiego strachu, nieskrępowanej destrukcji i upadku obyczajów, ale też niezliczonych aktów heroizmu i pobożności. Tego roku, największa horda Chaosu widziana w Starym Świecie od 200 lat, wdarła się z północy na ziemie Imperium. Sama wojna, która już została ochrzczona Burzą Chaosu, była krótka, ale mordercza i intensywna. W końcu, zjednoczony wysiłek cywilizowanych nacji z całego niemal świata zdołał wyprzeć potwornego czempiona Mrocznych Bogów, Archaona, z powrotem na targane nieustannym wichrem pustkowia, z których przyszedł.

Ale to już historia. I choć dla wielu jest ona ciągle bolesna, większość mieszkańców Imperium koncentruje się na przetrwaniu. A to jest trudniejsze niż zwykle. Trzon armii Chaosu został przegnany, lecz tysiące maruderów ciągle kryje się po lasach i górach. Hordy zwierzoludzi, rozochocone zniszczeniem i przelaną krwią, nadal są wielkim problemem. Nie wspominając już o zwykłych, codziennych trudach prostego mieszkańca Imperium, takich jak głód (normalna rzecz, gdy nie wystarcza ludzi do uprawy pól), zarazy wydobywające się z gnijących, niepochowanych ciał, czy wreszcie pospolici bandyci i rzezimieszki, korzystający z nadmiernego rozciągnięcia armii poszczególnych prowincji.

W warunkach wszechobecnej rozpaczy i poczucia beznadziei, skryty wróg powoli pogłębia swoje wpływy. Wiele kultów - bo to o nich mowa - przeceniło swoje możliwości i przedwcześnie wyszło z ukrycia, tylko po to, by zostać bezlitośnie zniszczonym. Tylko te prowadzone przez rozważnych i ostrożnych przywódców przetrwały, i teraz ich sytuacja jest lepsza, niż wielu chce przyznać. Niemal codziennie w ich plugawych rytuałach biorą udział nowi członkowie, wiedzeni tylko sobie znanymi motywami. Jednocześnie macki Mrocznych Bogów sięgają coraz dalej, korumpując dusze postronnych i używając ich jako marionetek. Zwykły człowiek nie zdaje sobie z tego sprawy, jednak władcy Imperium doskonale znają zagrożenie. Czy więc może kogoś dziwić, że działalność łowców czarownic jest w tych niespokojnych czasach szczególnie wzmożona?

--------------------------------------------------------------------------

Przenieśmy teraz swój wzrok na Middenland, prowincję, które przyjęła na siebie całą siłę ataku niewolników Chaosu. Kilka godzin temu zapadła tam noc, i wszyscy uczciwi obywatele pochowali się po swoich domach. Jednak gdzieś w lasach tej krainy, nieopodal traktu wiodącego do Middenheim, obóz rozbiła trójka ludzi. Jeden z nich stał na czatach, wypatrując ruchu w gęstwinie puszczy, natomiast pozostała dwójka siedziała wokół ogniska. Ktoś mógłby zdziwić się, że ta mała grupka nie obawia się ujawniania swojego obozowiska, ale ów obserwator zrozumiałby ową pozorną lekkomyślność, gdyby tylko uważniej przyjrzał się tym postaciom. Jedna z nich nosiła charakterystyczny kapelusz o szerokim rondzie, a każdy, którego za młodu koń nie kopnął w głowę, wiedział, jacy ludzie noszą się w tak sposób. Jeśli ten człowiek nie był szaleńcem, ryzykującym powieszenie, to był łowcą czarownic. Wiele opowieści krążyło o wyczynach wykonujących ten zawód i nocowanie w nieprzyjaznym lesie było najmniej nieprawdopodobną z nich.

Tymczasem łowca z zafrasowanym wyrazem twarzy czytał trzymany przez siebie list. Pismo to, oznaczone kilkoma pieczęciami, napisane na drogim papierze pewną ręką, z pewnością pochodziło od jakiejś ważnej persony. oczywiście, nieładnie jest komuś zaglądać przez ramię, ale my, dla dobra opowieści, zróbmy to.

Treść listu była następująca:

Drogi Zygfrydzie!
Niejednokrotnie udowodniłeś swój kunszt i przydatność dla łowców czarownic, a także dla całej religii sigmaryckiej. posiadasz wnikliwy umysł i umiejętność właściwego ukierunkowania swojej podejrzliwości, jakże przydatne przy wykrywaniu sług Chaos. Dlatego też nie watpię, że zlecone Ci teraz zadanie nie przerośnie twoich sił.
W znajdującym się w prowincji Middenland, liczącym 2000 dusz mieście Krefelheim, a także w otaczających je wioskach doszło do serii niewyjaśnionych zabójstw i porwań. Normalnie byłoby to zajęcie dla straży miejskiej, jednak nasi szpiedzy donosili o bliżej niezidentyfikowanym kulcie Chaosu, rozwijającym się w tej okolicy. Oczywiście, Burza Chaosu mogła równie dobrze przepłoszyć kultystów, jednak mimo to proszę, byś dokładnie się temu przyjrzał.
Jak sam wiesz, Middenland jest zrujnowany po ostatnim najeździe. Do tego panują tam nastroje przeciw - sigmaryckie. Zalecam Ci więc, byś najął kilku towarzyszy, którzy wspomogą Cię w podróży i pomogą w śledztwie. W zwykłej sytuacji członkowie Zakonu Srebrnego Młota pomogli by ci w tej misji, jednak już teraz zasoby naszej Świątyni są zbyt rozciągnięte. Mam nadzieję, że złoto, które otrzymałeś wraz z listem, wystarczy Ci na podróż i wynajęcie pomocników.
Z poważaniem,
[podpis nieczytelny]
Generał Północy.


Łowca jeszcze kilka razy przeczytał list, po czym zgiął go i schował do sakwy, obok niewielkiej fortuny w złotych koronach. Po tym ułożył się do snu, rozmyślając o jutrzejszym dniu. Tak, będzie trzeba zawitać do kilku miast i wyszukać nadających się do tej pracy ludzi i nie tylko. Ale to zrobi się w ciągu następnego tygodnia, a przecież w Imperium nie brakuje łasych na pieniądze, czyż nie?

--------------------------------------------------------------------------

Witam w rekrutacji do mojej sesji, która odbędzie się w realiach Warhammera. Drużyna będzie składała się z wyżej wymienionych najemników, których zadaniem będzie pomoc w śledztwie łowcy czarownic. Naturalnie, nie mogą to być zwykli, ściągnięci z ulicy najmici. Muszą odznaczać się sporymi zdolnościami i odpornością na podszepty Chaosu. Ich zleceniodawca nie patrzy na płeć, rasę, czy wyzwanie - dla niego liczą się tylko przymioty fizyczne i umysłowe.
Sesja będzie skupiała się na odkrywaniu tajemnic kultystów, udaremnianiu ich intryg, co ma skutkować zaprowadzeniem ich na stos. Oczywiście, ci będą ze wszystkich sił chcieli pozbawić naszych bohaterów zdrowia fizycznego i umysłowego.

Co do spraw technicznych. Potrzebuję 4 - 6 graczy. Gracie postaciami w miarę rozwiniętymi, zaczynającymi drugą profesję i mającym 500 PD na jej rozwinięcie. Mam zamiar wykorzystywać mechanikę, ale tylko w spornych sytuacjach i podczas walk. Pełne karty postaci proszę wysyłać na adres:
mikolaj@textilehouse.pl
Rekrutacja trwa 3 tygodnie. O przyjęciu kart będzie decydować ich oryginalność, jakość historii i szybkość nadesłania. Wszelkie pytania wysyłać na PW.
 

Ostatnio edytowane przez Storm Vermin : 26-10-2009 o 15:11.
Storm Vermin jest offline