Cóż ja wspomnę na pewno pewnego BN-a Terrego Quarterprinta, halflinga co o nim mówiono dziecko z włosami na stopach, będącego handlarzem zielem co walczył jak berserker i miał świecące przy zbliżającym się źle "Bżądło"
Była też trój palczasta koza chaosu, raz udało mi się na chaju też pogadać z szyldem zajazdu "pod psim zadem", zmówić pitną golonkę. W iluzji Slaneesha, zszywaliśmy rozczłonkowane ciało, które o dziwo nie umarło i gwałciliśmy służki bez twarzy
Sry za błędy podeszłem do tego baardzo emocjonalnie
Edit: Jak słusznie zauważyła Mira popełniłem w poście tym pewien poważny występek
Napisałem zamiast podszedłem podeszłeś, proszę wszystkich was o przebaczenie kochani ponieważ jest to pewien nawyk z dzieciństwa o którym dość często zapominam.
Od teraz będe znacznie bardziej uważał na takie chochliki.
Pozdrowienia by:
Sythriel