Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 31-10-2009, 18:03   #10
Kutak
 
Kutak's Avatar
 
Reputacja: 1 Kutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwu
Wszystkie usłyszane przed chwilą słowa krążyły po jego głowie, odbijały się od krawędzi umysłu i wybuchały, powodując kolejne wstrząsy psychiczne u młodego człowieka. Pod koniec monologu kobiety przestał nawet podziwiać jej niewątpliwe walory - myślami był bowiem bardzo daleko stąd...

Myśl o partyzantce rozgrzała z lekka jego serce. Zdawał sobie sprawę z niebezpieczeństwa, z wiecznego zagrożenia, które spadnie na niego i jego bliskich, gdy dołączy do takiej organizacji, ale czy było inne wyjście? To był najprostszy i najlepszy zarazem sposób, by uczynić z Edenu prawdziwy raj - i jeśli miał okazję przyłączyć się do tego, nie mógł odmówić.

Poza tym, przed oczami widział już siebie, który - w dłoni trzymając karabin - zagrzewa swych sprzymierzeńców do walki, daje im siłę i natchnienie dzięki potężnej, niemal magicznej mocy poezji. Jak za dawnych lat, jak ówcześni poeci, których pieśni były silniejsze od każdego ostrza. Kto wie, może już niebawem stanie się kimś takim - może to jego idee, myśli i dzieła za paręnaście, może kilkadziesiąt lat stworzą nowy Eden - jego kulturę, mentalność przeciętnego człowieka...? Kto wie...

Potem jednak padły kolejne słowa, a wizja pięknej przyszłości zaczęła powoli się rozwiewać.

- Czy myślisz, że... mógłbyś nim być? - spytała w końcu Nina, spoglądając na chłopaka.

- Ja... Nie wiem. Nie mam pojęcia. - westchnął Sergiej, nie patrząc nawet na swą rozmówczynię. W jego głosie ciężko było nie wyczuć nie tyle smutku, co zawodu, a może rozczarowania.

- O co chodzi? - spytała major, patrząc ze zdziwieniem. To raczej nie była normalna reakcja na usłyszenie, iż jest się wybrańcem...

- Wiecie o mnie sporo, zapewne też znacie mój światopogląd. To, o czym przed chwilą mówiłaś... Cóż, nie pasuje do niego. Bycie wybrańcem wobec świata, gdzie każdy człowiek jest równy to chyba paradoks, prawda? - mówił powoli, wpatrując się w przeciwną ścianę ciężarówki - Przewyższać ludzkość, mówiąc przy tym o równości to już hipokryzja.

- Przewyższasz lud, ale także tych, którzy go gnębią. Nasze cele nie zawsze będą się pokrywały z tym, co zamierzasz, ale kiedyś - dzięki swej potędze, doskonałości - mógłbyś spróbować wywyższyć każdego człowieka. - stwierdziła Tsurra, głaszcząc go lekko po głowie.

- Nawet jeśli, to by spełnić wszystkie idee, musiałbym zniszczyć tych, którzy ten lud przewyższają. Musiałbym zniszczyć siebie. - westchnął.

- Nie przejmuj się tym, nie teraz. Może wcale nie będzie to konieczne. - szepnęła mu do ucha kobieta, by po chwili delikatnie pocałować młodzieńca w skroń.

- A Etani... Kim on jest? - spytał po chwili, którą spożytkował na objęcie kobiety, Tarnajew.

- Za chwilę o tym pomówimy, dobrze...?

Sergiej nie miał powodu, by odmawiać. Szczególnie, że ciemne wnętrze furgonetki było wręcz doskonałym miejscem do zawierania nowych, wyjątkowo obiecujących znajomości...
 
__________________
Kutak - to brzmi dumnie.
Kutak jest offline