Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 31-10-2009, 23:31   #3
ZauraK
 
ZauraK's Avatar
 
Reputacja: 1 ZauraK ma z czego być dumnyZauraK ma z czego być dumnyZauraK ma z czego być dumnyZauraK ma z czego być dumnyZauraK ma z czego być dumnyZauraK ma z czego być dumnyZauraK ma z czego być dumnyZauraK ma z czego być dumnyZauraK ma z czego być dumnyZauraK ma z czego być dumnyZauraK ma z czego być dumny
Leif Gardsen wszedł do karczmy złorzecząc pod nosem na odrobinę śniegu, która zsunęła się z dachu po otwarciu drzwi. Strzepnął energicznie resztki białego puchu i rozejrzał się po karczmie. Większość obecnych spoglądała na niego. Zmrużył oczy i dwukrotnie stuknął laską w podłogę. Nagle wszyscy stracili zainteresowanie jego osobą.
- Zawsze działa... - mruknął. "Za wcześnie przyszedłem, a mogłem jeszcze raz przejrzeć zapasy ziół. Na pewno czegoś zapomniałem. No nic, przynajmniej mam czas na śniadanie." Do jedzenia wziął sobie solonego dorsza. "Trochę zbytku nie zaszkodzi, nie wiadomo kiedy następny raz będzie przyzwoity posiłek". Podszedł do najbliższego wolnego miejsca siedzącego, tuż obok siwobrodego mężczyzny.
- Czy mogę się przysiąść? – zapytał, a nieznajomy wyraził zgodę skinieniem głowy. Leif odstawił swoją laskę pod ścianą i usiadł.
- Chwalić Odyna – powiedział Islandczyk. – Kim jesteś i co cię tu sprowadza? Jak mniemam jesteś zainteresowany wyprawą Guhura. Jeśli tak, to chyba będziemy towarzyszami. Jestem Kjetil Szarobrody.
Leif przyjrzał się z ciekawością nieznajomemu. W końcu rzekł:
- Chwalić Odyna. Jestem Leif Gardsen. - przełknął kęs i dodał - Zgadza się, jestem zainteresowany wyprawą Guhura.
Przez chwilę jadł w milczeniu, aż w końcu zapytał:
- Co Cię skłoniło do udziału w tej wyprawie? - zajrzał Kjetilowi prosto w oczy jakby szukał tam odpowiedzi.
 
ZauraK jest offline