Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-11-2009, 15:52   #5
Shadow man
 
Shadow man's Avatar
 
Reputacja: 1 Shadow man wkrótce będzie znanyShadow man wkrótce będzie znanyShadow man wkrótce będzie znanyShadow man wkrótce będzie znanyShadow man wkrótce będzie znanyShadow man wkrótce będzie znanyShadow man wkrótce będzie znanyShadow man wkrótce będzie znanyShadow man wkrótce będzie znanyShadow man wkrótce będzie znanyShadow man wkrótce będzie znany
karczma Nordbyrg:
Podczas gdy dwaj mężczyźni rozmawiali ze sobą na temat podróży na wschód, którą organizował Guhur, do karczmy wpadł młodzieniec około lat 25. Był bardzo zdyszany. Na pierwszy rzut oka wyglądał na wojownika lub coś w jego stylu. Miał za pasem toporek i miecz. Odziany był w kolczugę i wilcze futro.
Był to znajomy i "podopieczny" Kjetila Szarobrodego - Ulvshud. Był cały przemoczony od śniegu. Gdy podszedł do Kjetila i Leifa obaj przerwali rozmowę.
Ulvshud powiedział swojemu kompanowi ile jest śniegu jak jest zimno. Nie chciał się jednak przyznać co robił po opuszczeni knajpy.
Ulvshud wyszedł z karczmy godzinę temu, gdyż było mu bardzo nudno. Włóczył się potem trochę po miasteczku i jego okolicach. Nagle usłyszał jakiś szmer z okolicy pobliskich chaszczy. Dobył miecz i swój drewniany puklerz na wszelki wypadek. Nagle z za krzaków wyskoczył młody troll. Miał w ręku maczugę. Mimo młodego wieku troll i tak był od Ulvshuda wyższy o półtorej głowy. Zaczęli ze sobą walczyć. Walka była bardzo wyrównana bo troll był dobrze zbudowany ja na swój wiek. Nagle koło ramienia trolla przeleciała się strzała. Ulvshud szybko obejżał się za siebie i jego oczom ukazał się wysoki strażnik miasta z łukiem w ręku. Postanowił przyjąć nową taktykę, zająć czymś trolla i poczekać aż strażnik go ubije. Gdy Troll padł już od pięciu strzał strażnika ugioł się na nogach i padł. Wojownik podziękował strażnikowi za pomoc i wykończony i przemoczony wrócil do karczmy.
Ukrył swoją przygodę przed swoim towarzyszem nawet w myślach bo wiedział co on potrafi, a wcale nie chciał się przed nim tłumaczyć.. Kjeti,l choć próbował, nie mógł się dowiedzieć co jego podopieczny robił.
Siedzący w ciemnym kącie tawerny mężczyzna z ciekawością przypatrywał się tej gromadzie. miał na sobie czarny płaszcz z podróżnym kapturem, który naciągną na oczy. Powoli sączył złocisty trunek, popalając fajkę z długim rzeźbionym runicznie cybuchem. Kjetil, Leif i Ulvshud nie mogli go dostrzec...
 

Ostatnio edytowane przez Shadow man : 02-11-2009 o 21:50.
Shadow man jest offline