Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-11-2009, 20:45   #1
Nefarius
 
Nefarius's Avatar
 
Reputacja: 1 Nefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputację
Mrok kosmosu [AvP Storytelling +18]

Specjalny statek „Wezuwiusz 2” przygotowujący planety do zasiedlania. 3 Październik 2212 roku. Godzina 17.54.


-Co się dzieje?- spytał pułkownik Berds, który właśnie wszedł do bocznego hangaru. W ogromnym pomieszczeniu panował spory chaos. Ludzie biegali w różne strony, milicjanci stali z boku lekko podenerwowani, zaś w powietrzu unosiła się aura podniecenia, zmieszanego z nerwowością. –Sir!- przed szpakowatym Berdsem stanął na baczność plutonowy Stone. Wysoki i dobrze zbudowany blondyn zasalutował starszemu rangą żołnierzowi, po czym wskazał skinieniem głowy na komorę wyrównującą ciśnienie, do której potężne ramiona statku, wprowadziły niewielką kapsułę ratowniczą. –To kapsuła ratownicza sir.- uświadomił przełożonego. –Dlaczego oni wszyscy tak biegają?- spytał zdziwiony pułkownik. –Sir… To model GABI 3.- Berds spojrzał zdziwiony na dwudziestotrzyletniego Stone’a. –Co wy mi tu żołnierzu opowiadacie. Ten model wycofano z produkcji dwieście lat temu…- rzekł, po czym minął plutonowego i podszedł do pancernej szyby, która oddzielała wnętrze hangaru od komory wyrównującej ciśnienie. Kapsuła była niewielka. Mogła się w niej pomieścić zaledwie trójka ludzi, plus jeden cyborg, czuwający nad żywymi członkami załogi, podczas hibernacji.
-Ciśnienie wyrównane.- rozległ się wszechobecny głos głównego komputera informującego o ważniejszych operacjach w hangarze. –Udzielam zezwolenia na otworzenie wrót do komory wyrównującej ciśnienie.- dodał po chwili elektroniczny głos, a sekundę później wszystkie koguty, zaświeciły się na pomarańczowo, ostrzegając osoby wewnątrz hangaru o ewentualnym niebezpieczeństwie.


-Pułkowniku, to może być wspaniałe odkrycie. Ta kapsuła krąży po przestrzeni od przynajmniej wieku!- krzyknął podekscytowany starzec w białym fartuchu. Mężczyzna włożył na nos swe niewielkie okulary i wziął do ręki elektroniczny notatnik. –Doktorze. Wszystkie kroki zgodnie z procedurami. Najpierw kwarantanna, później badacie obiekt.-rzekł chłodno Berds, po czym odwrócił się i wyszedł z punktu kontrolnego głównego hangaru. Profesor w białym fartuchu wiódł dłuższą chwilę wzrokiem za starszym stopniem żołnierzem, a gdy ten w końcu opuścił hangar, wziął do ręki swój komunikator. –Doktorze Gates. Proszę badać kapsułę.- po kilku sekundach w niewielkiej krótkofalówce odezwał się głos młodego człowieka. –Jak to profesorze? A kwarantanna?- profesor zdjął okulary, wrzucił je do kieszonki w fartuchu i podniósł komunikator do ust –Pułkownik Berds wyraził zgodę. Wykonaj polecenie.- W końcu chwilę milczenia przerwał niepewny głos –Dobrze profesorze.- Siwy mężczyzna schował komunikator do tej same kieszeni co okulary. Pogładził się po skroni i w końcu też opuścił pomieszczenie, w którym roiło się od monitorów, przycisków, migających lampek i różnych komunikatorów.


Berds podszedł do swego drewnianego biurka, na którym leżał stos papierów, segregatory, oraz flaszka z brązowym trunkiem. Żołdak chwycił prostokątną szklanicę, oraz szklany korek do butelki. Mężczyzna odłożył korek i wlał trochę whisky do swej szklanki. Nagle na sporym ekranie, na ścianie pojawił się obraz biurka, podobnego do tego, przy którym stał Berds. Nagle na widoku pojawił się czarnoskóry człowiek ubrany w wojskowy mundur. –Pułkowniku meldujcie.- mężczyzna lekko zaskoczony odwrócił się w stronę monitora –Generale Harris!- niemal krzyknął salutując. Czarnoskóry również zasalutował. –Pułkowniku, jaka sytuacja Wezuwiusza.- Berds spuścił wzrok i wzruszył ramionami. –Sytuacja jest opanowana. Bunt klasy robotniczej chwilowo stłumiony, lecz przyda nam się kilka oddziałów milicji do pomocy.- oznajmił z jakby przykrością w głosie. –[i]Generał zmrużył oczy, pogładził się dłonią po podbródku i wejrzał do grubego zeszytu, leżącego na blacie biurka. Dłuższą chwilę milczał, w końcu jednak wejrzał do kamery –Dobrze Kriss. Dostaniesz posiłki. Ale nie proś o więcej.-


Statek wojskowy „Harmider”. 5 Październik 2212 roku. Godzina 21.22

Kilkudziesięciu żołnierzy zebrało się w wyczyszczonej stołówce, niedługo po tym jak ogłoszono wieczorny apel. Poirytowani przerwaniem ich wolnego czasu żołnierze rozmawiali, żartowali i wyczekiwali. W końcu do pomieszczenia wszedł sierżant Bleiss. Mężczyzna miał na sobie jeszcze mundur, co świadczyło o nawale roboty, która zmusiła go do innych rzeczy niż sprawy osobiste w tym zrzucenie zielonego uniformu. Nastała cisza. Oczy kilkudziesięciu osób wlepiły spojrzenia w dowódcę. George Bleiss był człowiekiem cierpliwym i bardzo rozsądnym. –Koniec laby i teorii.- w końcu przełamał ciszę. –Lecimy na Wezuwiusz. Robotnicy, którzy mieli zasiedlić planetę DDF 23, zaczynają się buntować. Badania planety przeciągają się już siódmy miesiąc a robotnikom nie płacą za ten przestój. Dowódcy Wezuwiusza prosili o posiłki i my lecimy by je zapewnić.- wyjaśnił. Na twarzach większości żołnierzy pojawił się uśmiech, ulga i zadowolenie. Kilku młokosów, którzy jeszcze nigdy nie byli na prawdziwej interwencji lekko się przerazili. –Za dwadzieścia pięć dni będziemy już w zasięgu przyciągania DDF 23.- rzekł, zaś jego twarz zdobiła twarda powaga. –Przygotujcie się. Jutro zaczynamy szkolenie i powtórkę z procedur! A teraz macie wolne.- rzekł, po czym opuścił stołówkę.






***

Witam serdecznie. Od dłuższego czasu chodzi za mną sesja Alien vs Predator. Jako, że raczej nie ma chętnej osoby do prowadzenia czegoś takiego, sam chętnie to zrobię. Co daję od siebie? Daję poświęcenie, czas i przyjemność z gry. Sama rozgrywka będzie odbywała się w klimacie horroru przeplatanego z wartką akcją. Mechaniki nie będzie. To będzie czysty storytell.

Wasze postaci, to członkowie załogi z statku „Harmider”. Oczywiście nie muszą być to żołnierze, może to być medyk, elektryk, mechanik itd. jednak w sesji będzie dużo strzelania i każdy żołdak będzie na wagę złota. Co do uzbrojenia. To daję wam wolną rękę. Jeśli chcecie możecie być uzbrojeni w karabin pulsacyjny, w wyrzutnię granatów, w broń zwaną „smartgun”, miotacz ognia, lub broń typu shotgun. Co chcecie (działko minigun raczej odpada, bo to broń, z którą ciężko będzie się poruszać, choć jeśli gracz się uprze i poda sensowne argumenty to będzie w stanie mnie przekonać). Zezwalam na grę androidem, jednak wolałbym, żeby to była zdecydowana mniejszość drużyny, czyli 1 maksymalnie 2.

Wasze karty postaci to prosty schemat zapisany w Wordzie i przesłany mi na pw.
Nick gracza
Imię i stopień postaci
Wygląd (mile widziany obrazek)
Opis charakteru (nie oczekuję historii na 2 strony A4, jednak dobrze by było by postać była przemyślana i głęboka). Oczywiście przyjmę steryda z kwadratowym ryjem, jeśli będzie psychologicznie ciekawy.
Opis umiejętności (zna się na obsłudze maszyny magazynowej, zna się na hydraulice silników, ma wyjątkowo dobrą celność itd.). Proszę by były to zbalansowane umiejętności, jeśli ktoś przesadzi nad wyraz to pozwolę sobie ukrócić jego zdolności w czasie sesji jakimś nieprzyjemnym wypadkiem.

I to wszystko. Jedyne czego wymagam to dość częstego i regularnego odpisywania. 1 post na 3 dni to maksimum jakie ma gracz. Sam odpisuję od razu, gdy jest to konieczne.

Czy zatem znajdą się chętni do gry?
 
Nefarius jest offline