Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-11-2009, 19:52   #27
enneid
 
enneid's Avatar
 
Reputacja: 1 enneid jest na bardzo dobrej drodzeenneid jest na bardzo dobrej drodzeenneid jest na bardzo dobrej drodzeenneid jest na bardzo dobrej drodzeenneid jest na bardzo dobrej drodzeenneid jest na bardzo dobrej drodzeenneid jest na bardzo dobrej drodzeenneid jest na bardzo dobrej drodzeenneid jest na bardzo dobrej drodzeenneid jest na bardzo dobrej drodzeenneid jest na bardzo dobrej drodze
Rycerz ruszył w końcu wraz z Lirą, by jak najszybciej oddalić się od niebezpiecznie dużej koncentracji blaszaków w okolicy. Nie było to wcale takie łatwe. Przemieszczanie się przez zarośla i paprocie okalające całą ziemie przypominało nieco spacer przez dolne poziomy Courscant, gdzie ciągle trzeba było zmieniać kierunek ruchu, by nie wpaść na przechodniów... No i tam nie było pnączy, o które łatwo było się potknąć.
Wiedział, że im dalej pójdą tym powinni być bezpieczniejsi... przynajmniej na razie, ale czasem po prostu lepiej było się nie martwic na zapas. "Tylko jedną katastrofą naraz się zajmuj"- jak to mawiał jego mentor. A niestety było o co się martwić. Byli w środku dżungli, z prawdopodobnym pościgiem blaszaków. Co więcej te droidy mogły świadczyć o tym, że Rodia już dokonała wyboru, po której stronie się opowiedzieć, a co by za tym szło, ich misja już się skończyła... oczywiście niepowodzeniem. Nie wspominając już o ty jak przeżyć w tych lasach. Ale na razie tylko kwestia ucieczki...
Niemniej po pewnym czasie stało się jasne, że gdyby ich wykryli, to pewno słyszeliby już pościg. Skanery powinny ich już wykryć, a przecież tego typu urządzenia przestawały być skuteczne na większą odległość. Po za tym wiry mocy, które Nejl ciągle bacznie obserwował nie wskazywały by groziło im jakieś bezpośrednie niebezpieczeństwo.
Przystanął na chwilę i obejrzał się do tyłu. Można chyba było sobie pozwolić, tak jak wzięciem głębszego wdechu parnego powietrza i zamienieniu kilku słów:
-Chyba na razie tymi robotami nie musimy się przejmować... W tej gęstwinie chyba już jesteśmy poza zasięgiem ich skanerów. Jak daleko może być ten budynek przypominający bąbel? Nie może to chyba być zbyt daleko, jeśli te oddziały tak szybko tu dotarły... o ile nie leżeliśmy tam zbyt długo- A gdy Lira odpowiedziała, młody jedi dodał: Skoro ten komitet powitalny przybył od strony tych osiedli można iść śladem połamanych drzew, przez AAT-sy. To raczej będzie bardziej skuteczna nawigacja niż wspinaczka co jakiś czas na drzewa
Oczywiście to był dopiero początek. Prowiantu mieli bardzo mało, a nie był do końca pewien ile może zająć im dojście do osiedli. Trzeba było wiec poszukać jakiś roślin, w miarę jadalnych, czy też coś upolować (choć nie był jeszcze pewien jak to właściwie zrobić)... Nagle zaczął żałować, że w przeciwieństwie do Xaliusa nie maił wielu misji w "błocku", takie doświadczenia mogły być teraz niezwykle cenne... "Cuż, kiedyś trzeba zacząć zdobywać doświadczenie"- pomyślał przekąsem, gdy ruszyli dalej mniej więcej w stronę celu.
 
__________________
the answer to life the universe and everything = 42

Chcesz usłyszeć historię przedziwną? Przyjrzyj się dokładnie. Zapraszam do sesji: "Baśń"- Z chęcią przyjmę kolejnych graczy!

Ostatnio edytowane przez enneid : 05-11-2009 o 19:59.
enneid jest offline