Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-11-2009, 20:31   #28
Mizuichi
 
Mizuichi's Avatar
 
Reputacja: 1 Mizuichi wkrótce będzie znanyMizuichi wkrótce będzie znanyMizuichi wkrótce będzie znanyMizuichi wkrótce będzie znanyMizuichi wkrótce będzie znanyMizuichi wkrótce będzie znanyMizuichi wkrótce będzie znanyMizuichi wkrótce będzie znanyMizuichi wkrótce będzie znanyMizuichi wkrótce będzie znanyMizuichi wkrótce będzie znany
Kastar wysłuchał uważnie całej konwersacji która odbyła się na mostku. Szesnaście godzin to o wiele za dużo. Odziały na planecie pozostały pozostały bez zaopatrzenia i wsparcia. Mogły nie wytrzymać do przybycia wsparcia. Jedi przez chwilę zastanawiał się co powinien zrobić. On sam stracił dwóch ludzi w tej walce. Jednak gdzieś tam ginęli następni. Myśl ta była niemalże nie do zniesienia. Opuścił mostek i znalazł pomieszczenie gdzie nikogo nie było. Musiał wszystko przemyśleć.
"Tak wygląda wojna, wiedziałem że ludzie będą ginąć, ale to... to straszne. musi być jakiś sposób żeby się tam dostać. Mógłbym im pomóc, nie chcę siedzieć tu bezczynnie kiedy mógłbym przydać się gdzie indziej".
Po chwili ruszył z powrotem na mostek.
- Mistrzu - zwrócił się do generała - Gdybyście pozwolili mi polecieć na planetę mógłbym pomóc w walce. Mógłbym dostarczyć leki. Muszę coś zrobić. Proszę pozwolić mi tam lecieć. Jeśli mi się nie uda to i tak niczego nie zmieni. Jednak jeśli dam radę przedrzeć się przez przez siły wroga, może to ocalić kilka kilka istnień. na pewno też przydam się na polu bitwy. Dlatego Mistrzu - ukłonił się delikatnie - błagam proszę zezwolić mi na start
Wyprostował się i spojrzał w oczy Generała. Nie wiedział czego może spodziewać się w odpowiedzi. Wątpił czy jego prośba zostanie rozpatrzona na jego korzyść. Jednak nie potrafił się powstrzymać, chciał działać, chciał zrobić wszystko co w jego mocy bo ocalić jak najwięcej żołnierzy. Nie miało znaczenia że są oni klonami. Wszyscy przecież żyli, czuli. Szanse że mu się uda były niewielkie. Jednak uważał że warto jest zaryzykować życie, jeśli ocali to czyjeś. Stojąc tak przed mistrzem czuł dziwne napięcie. Nie wiedział co to za uczucie, przynajmniej z początku. Jednak po chwili uświadomił sobie. Bał się, bał się tego że nie pozwolą mu lecieć, że zostanie wyśmiany. Co będzie jeśli Generał wyczuje w nim lęk. Ze wszystkich sił starał się skupić. jednak różne myśli chaotycznie przepływały w jego głowie.
 
__________________
It matters little how we die, so long as we die better men than we imagined we could be - and no worse than we feared.

11-02-2013 - 18 -02.2013 - Nie ma mnie.
Mizuichi jest offline