Koncepcja jest następująca: pragnę napisać opowieść rozgrywającą się w świecie, który ma być hybrydą świata bajkowego (tzn. można powiedzieć, że tradycyjne fantasy w bardziej dziecinnym ujęciu, ze smokami, rycerzami, księżniczkami, czarodziejami w tiarach i tak dalej) oraz technologicznego. Ma to być nieco zwariowana hybryda: drzewa mające żarówki zamiast liści, żywe istoty żywiące się prądem elektrycznym i przy śmierci rozsypujące się w ciągi znaków, woda wypełniona literkami rodem z Matrixa i tym podobne.
Chociaż mam już pewien zestaw pomysłów co do tego świata, to jednak przydałoby mi się wsparcie: sam wszystkiego nie wymyślę, a z pewnością możecie mieć różne pomysły, na które sam bym nie wpadł lub wpadłbym dopiero po długim czasie. Chodzi mi właściwie o dowolny pomysł związany z przyjętą koncepcją świata - każda koncepcja na większy lub mniejszy element świata będzie mile widziany. Nawet i różnorakie bzdury. W końcu ma to być dość absurdalny świat.
Dodam na marginesie, że mają się w nim znaleźć również różnorakie naleciałości z Windowsa, przeglądarek i innych.
Krótko mówiąc, moja prośba jest prosta: popuśćcie wodze fantazji i podsuwajcie mi najróżniejsze pomysły, jakie przyjdą Wam do głowy. Jeśli mam dopowiedzieć coś, co wydaje się Wam niejasne, to proszę pytać.