Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-11-2009, 21:37   #3
Lynx
 
Lynx's Avatar
 
Reputacja: 1 Lynx wkrótce będzie znanyLynx wkrótce będzie znanyLynx wkrótce będzie znanyLynx wkrótce będzie znanyLynx wkrótce będzie znanyLynx wkrótce będzie znanyLynx wkrótce będzie znanyLynx wkrótce będzie znanyLynx wkrótce będzie znanyLynx wkrótce będzie znanyLynx wkrótce będzie znany
Amberlen przybyła do miasta wczesnym popołudniem. Bez problemu przekroczyła bramę i ruszyła w kierunku rynku. Widok jaki tam zastała bardzo ją zdziwił, spodziewała się jakiejś ledwo zamieszkanej, małej wioski tymczasem na samym targu było kilkuset ludzi. Postanowiła nie marnować czasu i podeszła do pierwszego z brzegu kupca, który wyglądał na miejscowego. Okazało się że dobrze znał kupca Verdila, ale nie widział go już od kilku dni. Dodał także że od jakiegoś czasu często widywano go z niejakim Parlem Cranewingiem. Amberlen próbowała jeszcze pytać o niego innych ludzi na rynku ale od każdego dostawała tę samą odpowiedź - nikt go nie widział od kilku dni. Domyśliła się że niczego nowego tu już się nie dowie więc zapytała kogoś o drogę do karczmy i ruszyła we wskazanym kierunku. Miała nadzieje że w chociaż w karczmie ktoś będzie wiedział co ostatnio się działo z jej przyszłą ofiarą.
Sala do której weszła była bardzo zatłoczona. Z trudnością przecisnęła się w kierunku baru gdzie powitała ją barmanka
- Witam serdecznie w „Karczmie Wraftonów”. Czym mogę służyć?
- Chciała bym wynająć pokój o ile są jeszcze jakieś wolne i jakieś miejsce w którym mogłabym się umyć - odpowiedziała, zwykle nie zwracała uwagi na swój wygląd, nie lubiła zbytnio dbać o siebie ale mimo to była osobą bardzo przystojną, po swojej elfiej matce odziedziczyła piękne rysy, kruczoczarne włosy i zielone oczy, natomiast po ludzkim ojcu wysoki wzrost i ciemną karnacje. Nie miała szczególnej ochoty na kąpiel ale ponieważ chciała wyciągnąć od miejscowych jakieś informacje musiała się dobrze prezentować.
- Myślę że mamy jeszcze jakieś wolne pokoje, a co do kąpieli to zaraz każe Ci naszykować, Kolacje także będziesz tu jeść?
-Myślę że tak, zależy co podajecie
-W takim razie razem z posiłkiem to będzie 12 sztuk złota
Cena była wygórowana ale Amberlen nie była akurat w nastroju żeby się targować więc zgodziła się na nią. Jeden z chłopców zaprowadził ją do pokoju gdzie stała balia. Młodzieniec szybko wstawił wodę, i zaczął przygotowywać kąpiel rzucając co chwile ukradkowe spojrzenia w jej kierunku. Jedno z jej lodowatych spojrzeń wystarczyło aby chłopiec więcej nie spojrzał w jej kierunku. Szybko oznajmił że kąpiel gotowa i będzie czekał pod drzwiami.
Amberlen rozebrała się. Odłożyła rzeczy i broń na bok i zanurzyła się w gorącej wodzie rozmyślając. Jej aktualnego zadanie polegało na zabiciu jakiegoś kupca, w tej wiosce na końcu świata, od początku nie podobało jej się to zlecenie a teraz jeszcze bardziej denerwowało ją to że nikt nie wiedział gdzie on aktualnie się znajduje. Szybko dokończyła mycie, wyszła z wanny i założyła na siebie jakieś czyste ubrania po czym wyszła z tej komórki i kazała się zaprowadzić do jej pokoju. Chłopiec odprowadził ją pod drzwi dał jej klucz i podążył z powrotem na salę. Pokój nie był taki zły, był całkiem przestronny, na łóżku była czysta pościel a z okna widać było sporą część miasta. Zostawiła w nim swój bagaż i miecz, tylko sztylety z którymi zresztą nigdy się nie rozstawała wzięła ze sobą. Wróciła na sale i omiotła wzrokiem zgromadzonych, miała nadzieję na rozmowę z miejscowymi na temat kupca jednak sala była tak zatłoczona że postanowiła odłożyć swoje zadanie na jutro i ruszyła do baru. Zamówiła kolacje po czym właścicielka odesłała ją do jakiegoś prawie zapełnionego już stolika mówiąc że jest to stolik dla gości karczmy a wszystkie inne miejsca są już zajęte. Spojrzała na ludzi siedzących przy 'jej' stoliku po czym skierowała się w jego stronę. Żaden z nich nie wyglądał na miejscowego, większość była uzbrojona. "Kto wie, może dowiem się czegoś ciekawego"-pomyślała, w jej fachu trzeba potrafić dogadać się z każdym nawet, jeśli w myślach sie nim gardzi. Usiadła przy stoliku po czym zaczęła:
-Witajcie nazywam się Amberlen i tak się złożyło że dzisiaj będziemy siedzieli razem- potrafiła być miła jeśli tylko tego chciała.
 

Ostatnio edytowane przez Lynx : 09-11-2009 o 22:03.
Lynx jest offline