Wiele razy myślałem, żeby zająć się modelarstwem tak bardziej serio. W dzieciństwie, gdy miałem z 10 lat kleiłem takie samoloty. Pamiętam Iskrę, F-16, F-15, chyba jeszcze jakieś radzieckie samoloty, ale póki co, była to raczej dziecinna zabawa. Modele były plastikowe. Kartonowe, z tego co kojarzę, wymagały nieco większej wprawy. Mimo wszystko chyba jednak znów obudzi się we mnie chęć posklejania czegoś. To naprawdę była wspaniała frajda na niedzielne popołudnia