Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-11-2009, 14:59   #7
Maciekafc
 
Maciekafc's Avatar
 
Reputacja: 1 Maciekafc wkrótce będzie znanyMaciekafc wkrótce będzie znanyMaciekafc wkrótce będzie znanyMaciekafc wkrótce będzie znanyMaciekafc wkrótce będzie znanyMaciekafc wkrótce będzie znanyMaciekafc wkrótce będzie znanyMaciekafc wkrótce będzie znanyMaciekafc wkrótce będzie znanyMaciekafc wkrótce będzie znanyMaciekafc wkrótce będzie znany
Zasady panujące w obozie były ciężkie, bardzo ciężkie, ale do zniesienia. Patrick przez ten pierwszy tydzień już widział osoby, którym wojskowy rygor był za ciężki. Przekleństwa, narzekania było słychać dosłownie na każdym kroku. Whitman od początku pobytu nie znalazł z nikim wspólnego języka. Nie był za bardzo rozmowny, czasami coś odburknął. Był zamknięty w sobie, przez paradoks samotności, nie chciał się z nikim zaprzyjaźniać.

Ten pierwszy tydzień był bardzo monotonny i wkurzający. Ciągłe krzyki, mało snu i bezsensowne czynności jak ciągłe ścielenie łóżka, porządkowanie własnych rzeczy, jak i całego baraku. Patrick próbował się wielokrotnie wyłączać podczas powtarzania tych czynności. Nie chciał aby emocje brały nad nim górę, bo mogłoby się to skończyć niekoniecznie dobrze.

Od wielu godzin stukania stopami o ziemię podczas ćwiczeń musztry miał całe okaleczone stopy. Zawsze po ćwiczeniach zdejmując buty i skarpetki, które przybierały kolor krwisto-czerwony, zdejmował zawsze jakiś wielki kawał skóry. Przez to miał problemy z chodzeniem, a co dopiero z porannymi 'przebieżkami'. Jednak trzeba było zacisnąć zęby. Wyobrażał sobie minę Lewickiego, po tym jakby opowiedział mu o swoim problemie..

Jednak nie było tylko samych złych wiadomości. Wkrótce ich play dziennie miały ulec zmianie. Dochodziły nowe ćwiczenia. Najbliższe będą z walki wręcz. Na pewno przylanie komuś w mordę uspokoi nieco atmosferę w całym obozie.
 
Maciekafc jest offline