Aschaar pisząc o kobietach wymieniłeś same zalety a mimo to próbujesz je zrzucić na plan drugi. Po pierwsze "niepotrzebne smaczki" o których piszesz, sprawiają, że karta jest oryginalna i miło się ją czyta. Co do zawracania sobie natomiast głowy "rzeczami zwykłymi i niewpływającymi bezpośrednio na akcję". Takie zachowania uwiarygodniają sesję i przybliżają grę do kwintesencji rpg, czyli odgrywania postaci.
Co do "instynktu samozachowawczego" to po prostu zwykłe i normalne myślenie o którym nie powinniśmy zapominać w rpg
. No chyba, że odgrywamy rolę tępego zbira, który prędzej da się zabić niż oliczy do 10.
Dlatego nie zgodzę się z tobą, że "ta cała ważna otoczka przysłania główny cel", gdyż moim zdaniem ta ważna otoczka jest w rzeczy samej głównym celem rpg
.
Co do różnic w grze, nie miałem zbyt wielu okazji grać w rpg z kobietami, ale myślę, że ilu ludzi tyle podejść do rpg i nie ma co klasyfikować.