Nazajutrz wstał dzień słoneczny i nawet jak na lato gorący. Było jeszcze dość wcześnie, ale dużo ludzi już wstało i spacerowało po mieście. W porcie galery, barki i inne okręty kołysały się spokojnie. Morze było koloru turkusowego. W porcie najbardziej wyróżniał się drakkar. Wyglądał jakby dożo wytrzymałej i dużo piękniej niż inne.
Eryk Einarsen
Rozmowa którą stoczył wieczorem z towarzyszami skończyła się pomyślnie. Postanowili, że wyruszą o 16 godzinie. Tak im było najwygodniej. Gdy Wiking położył się spać trudno było mu zasnąć. W końcu zasnął. Miał dziwne sny. Śnił o ogniu, o trupach i o śmierci. Nie wiedział dokładnie co to oznacza. Przeczuwał tylko, że ta wyprawa zmieni coś w jego życiu... Rano obudził się późno, o 10...
Dariusz Wariokes
Grek odszedł i gdy dotarł do celu położył się spać. Spał bardzo długo. Gdy rano obudził się o 10 bolała go głowa. Wspomniał wtedy jak wczoraj popił wina. Musiało być bardzo mocne...[sorry, że tak krótko, ale mało punktów zaczepu miałem]
Tai-Huan
Elf zastanawieł się z jakimi to ludźmi przyjdzie mu wędrować i kim był Kin-szu-aj. Dręczyła go ta zagadka bardzo mocno.Gdy elf wszedł do domu swojego kolegi [pytałem Umbara] poczuł się strasznie znużony. Poprosił tylko o łyk wina od przyjaciela, medytował chwilę i położył się spać. Rano zbudził się dość wcześnie ale był bardzo niewyspany i zmęczony...
Statek do Chin odpływał o 19.00...
[Chcę abyście tu zamieścili opis dnia każdej z postaci do momentu spotkania, nie dalej]