Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 29-11-2009, 01:24   #4
Graame
 
Reputacja: 1 Graame nie jest za bardzo znany
Jest kilka rzeczy z którymi się nie zgadzam. Sam nie jestem entuzjastą powstania i nie jestem "obcykany" z tematem, ale gościu, który to pisał zapomniał najwyraźniej, że AK nie było samodzielną siłą. Podlegało ono Delegaturze Rządu na kraj.
Kolejna rzecz to trzeba najpierw dowiedzieć się jakie były cele, a dopiero potem powiedzieć, że coś nie wyszło.
Kolejna rzecz, którą lubi podkreślać autor tekstu to zniszczenie antykomunistycznej siatki. Ale nie pisze, ze na innych terenach zlikwidowano siatkę AK do 47 r, tak więc dwa lata różnicy nie robią aż tak wielkiej różnicy. Kolejna rzecz to zarzut zaniechania likwidacji komunistycznych band. I znów autor nie bardzo chyba wie co pisze. Siatka komunistyczna była infiltrowana przez gestapo i AK. Tak więc AK wiedziało doskonale o liczebności GL (a potem AL) i wiedziało, że nie mają poparcia społecznego i wiedzieli, że bez wsparcia sowietów GL nic nie znaczy. Oprócz zrzucanych komunistycznych agentów za oddziałami szły oddziały Szmiersz, NKWD i Omonu. Ich zadanie to... wytępienie inteligencji, terror, i ustanawianie władzy ludowej. Tak więc AL służyło tylko za parawan. Gdyby AK zaczęło walczyć z AL to dałoby tylko kolejnych "bohaterów" komunistycznej propagandzie.
Następny jest zarzut odnośnie zniszczenia miasta. Powołuje się na stolice innych krajów min na Paryż. Tyle że zapomina iż w Paryżu też wybuchło powstanie, które natychmiast zostało wsparte przez Wolnych Francuzów z 2 dyw panc Generała Leclerca. Trzeba też pamiętać o tym, że alianci naciskali na polski rząd aby porozumiał się ze Stalinem (oczywiście mało ich obchodziło czy Stalin będzie honorował umowy, chcieli mieć tylko podkładkę, że działali na rzecz pojednania) Tak więc powstanie było gestem, właściwie niczym więcej. Czymś w rodzaju apelu do aliantów i świata "Jesteśmy, walczymy, nie chcemy komunistów w naszym kraju, nie zostawiajcie nas na pożarcie Stalinowi". Czy to było konieczne? Raczej nie. Świat był już zmęczony wojną i chciał ją jak najszybciej zakończyć, zachód nie obchodziło co się stanie z Polakami, Czechami, Węgrami i innymi narodami przyszłych demokracji ludowych.
Co do dowodzenia to się nie wypowiem. Nie było mnie tam, wszystkich świadków nie przesłuchałem, ani nie znam struktury organizacji i systemu zaopatrzenia. Faktem jednak jest, że byli nie dostatecznie uzbrojeni. Co do zarzutu o brak armat przeciwpancernych i przeciwlotniczych, to jak partyzantka miejska miała je zdobyć? Koktajle mołotowa nieźle się sprawdzają gdy wyrzuci się je z okna, tak więc powstańcy przygotowali się jak mogli.
Jeśli chodzi o użycie 1BSpad, to sformowano ją właśnie w tym celu, żeby wesprzeć zryw w Polsce. Z tym, że została użyta w Holandii, a klęska skutecznie wyleczyła alianckich generałów z ryzykownych desantów. Co do niemożności użycia 1BSpad w powstaniu (podobnie jak polskich dywizjonów), to nie był to problem nie do przeskoczenia (na początku powstańcy opanowali sporą część miasta). Wystarczyłoby, żeby Amerykanie naciskali na Sowietów o udostępnienie lotnisk. Trzeba pamiętać że Rząd w Londynie nie wiedział, że alianci wystawi ich do wiatru. Owszem nastąpiło ochłodzenie stosunków, ale rząd nadal uważał, że jeśli spełni żądania aliantów, to Amerykanie i Brytyjczycy wesprą ich w staraniach o odzyskanie kraju.

Czy decyzja była słuszna? Ciężko określić. Osobiście uważam, że nie, ale nie mam pełnych danych. Patrząc na to z perspektywy czasu widać, że dla świata ten zryw nic nie znaczył, natomiast jeśli chodzi o naszą dumę i pamięć narodową to z pewnością był ważnym wydarzeniem. Tylko czy było warto? Tego nie da się zmierzyć.
Czy zdecydowałbym się na wywołanie powstania? Nie, ale być może dla tego, że wiem jak się skończyło. Ciężko mi się postawić na miejscu ówczesnych decydentów. Nie wiem jaki mieli motywy, i jakie informacje posiadali. Więc na prawdę ie wiem jak bym się zachował.
Plusy powstania? Z pewnością kolejna relikwia w pamięci narodowej... Więcej plusów nie widzę.
Minusy? Tych jest sporo. Straty ludzkie, straty materialne, danie Stalinowi kolejnego argumentu, że rząd w Londynie jest bandą dyletantów i zbrodniarzy (choć pewnie jeśli byśmy nic nie zrobili, to Stalin powiedziałby, że walczyli tylko sowieci, a Polacy czekali tylko na wyzwolenie, bo sami nie umieli nic zrobić).
W gruncie rzeczy powstanie było klęską, zarówno militarną jak i polityczną, tyle, że nawet klęski mogą się do czegoś przydać...
 
Graame jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem