Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-12-2009, 07:55   #5
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Waterdeep...
Był już tu tyle razy, że z pamięci mógłby narysować plan miasta. A do doków trafiłby z zamkniętymi oczami.
Panujący na ulicach tłok wcale mu nie przeszkadzał. Chociaż wiele czasu spędzał na szlaku, z dala od wielkich skupisk ludzkich, to zawsze z przyjemnością wracał do tak zwanej 'cywilizacji'.
Wyminął niosących wielką pakę ludzi, a potem skręcił w wąską uliczkę, najkrótszą drogą prowadzącą do miejsca spotkania.
Chociaż zjawił się nieco zbyt wcześnie, w umówionym miejscu stały już cztery osoby. To, że był wśród nich półork niezbyt mu przeszkadzało. Podobnie jak wśród ludzi bywały półorki i półorki.
- Witam. Czy tu Anathan Gentrash zbiera najemników? - spytał. Gdy jeden z mężczyzn, wyglądający raczej na mieszczucha niż poszukiwacza przygód, skinął głową potwierdzająco, nowo przybyły przedstawił się. - Paul White.
Czekali jeszcze chwilę na kolejne osoby, a potem ruszyli.

Weszli do magazynu należącym podobno do Anathana Gentrasha i jego wspólników. Podobno, bo interesy gildii kupieckich w Waterdeep były nad wyraz zawiłe i niekiedy informacje znane całemu światu nie pokrywały się z rzeczywistym stanem rzeczy.
W pustym niemal pomieszczeniu siedziały cztery osoby. Jego, a raczej ich, potencjalni pracodawcy.

Paul uśmiechnął się lekko, gdy półork zapewniał o swych umiejętnościach rabowania i gwałcenia. Czy były to najlepsze referencje? Podobnie jak kapłańskie zapewnienia o wielogodzinnych treningach?
Paul stłumił ochotę udzielenia odpowiedzi w stylu, w jakim zagadnął ich spasiony krasnolud. Nie chciał zniechęcać tych, którzy mieli go zatrudnić.
- Paul White - przedstawił się. - Od ośmiu lat po szlaku wędruję i, jak widać, żyję jeszcze. Odwiedziłem Amn, Tethyr, Calimshan, Cormyr, Mirabar. Broń nie do ozdoby noszę i razie potrzeby siebie i innych bronić potrafię.
 
Kerm jest offline