Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-12-2009, 15:19   #8
abishai
 
abishai's Avatar
 
Reputacja: 1 abishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputację
Kastor z pewną dozą irytacji stwierdził, że chyba jest najstarszy w grupie. Co akurat nie irytowało go tak bardzo jak fakt, że chyba najmniej ze wszystkich orientował się w sytuacji.
Bardziej od spraw Imperium martwił się zwykle tym, czy systemy ogrzewcze jego osady wytrzymają kolejną mroźną zimę. A o mrocznych aniołach słyszał tylko tyle, że walczyły ze złymi potworami, orkami i Chaosem...czymkolwiek ten Chaos jest. Zmagajacy się z klimatem ludzie nie mają czasy na międzygalaktyczną politykę i wojny. Zwłaszcza, gdy są przez międzygalaktyczną politykę ignorowani.
Niemniej podzielał zdanie dziwacznie mówiącego dzieciaka.
Choć z innego powodu... liczba dziewczyn bowiem była nieparzysta. Dobrze że chłopaków było sześciu. Dziwnie by się czuł, gdyby miał dzielić pokój z obcą dziewczyną. Do tego te grupowe natryski.
Pomijając odrobinę ubrań i cóż... pokoje, nie posiadali nic. Sen może poczekać. Spojrzał na rudowłosą, która okazała się zapalnikiem konfliktu , podrapał po bokobrodzie próbując przypomnieć sobie jej imię.- A więc...Ashley, tak? O co chodziło temu... długowłosemu chłopaczkowi?
Tymczasem z pokoju ich dowódcy dochodziły odgłosy długiej przemowy jedenastolatka. Według Kastora był to zły pomysł. Facet nie wyglądał na kogoś, kto w spokoju wysłucha listy życzeń i zażaleń.
 
__________________
I don't really care what you're going to do. I'm GM not your nanny.

Ostatnio edytowane przez abishai : 05-12-2009 o 16:50. Powód: poprawki
abishai jest offline