Pomysł swobodnego toku historii wydaje się bardzo ciekawy, a pojawiający się w dalszej części towarzysz daje duże pole manewru. Z tych powodów wstępnie deklaruję, że się dołączę - ale wolałbym nie jako pierwszy, wpierw rozpoznawszy w którą właściwie stronę potoczy się opowieść zarysowana we wstępie.
Pozdrowienia
__________________ MG: "Widzisz swoją rodzinną wioskę potwornie zniszczoną, chaty spalone, swoich
znajomych, przyjaciół z dzieciństwa leżących we własnej krwi na uliczkach."
Gracz: "Przeszukuję. " |