Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-12-2009, 23:58   #1
Ouzaru
 
Ouzaru's Avatar
 
Reputacja: 1 Ouzaru ma z czego być dumnyOuzaru ma z czego być dumnyOuzaru ma z czego być dumnyOuzaru ma z czego być dumnyOuzaru ma z czego być dumnyOuzaru ma z czego być dumnyOuzaru ma z czego być dumnyOuzaru ma z czego być dumnyOuzaru ma z czego być dumnyOuzaru ma z czego być dumnyOuzaru ma z czego być dumny
[Komentarze] CP2020 - Old Chicago

Witam i od razu proszę, byście nie bili zbyt mocno!

Niestety jestem zawalona różnymi obowiązkami i nie zdążyłam napisać wszystkiego, co obiecałam wczoraj. Więc wrzucam to, co już mam i jutro będę pisać dalej. Na szczęście w środę jest mój pierwszy od dłuższego czasu dzień wolny, to zdążę wszystko nadrobić Póki co możecie śmiało tutaj pisać, zasady sesji pojawią się dopiero wtedy, gdy skończę opisywać koneksje wszystkich postaci i wrzucę pierwszy post do Old Chicago. Co nastąpi najpewniej w środę właśnie...


Travis:

- John to mój stary kumpel, jeszcze z czasów pracy w policji. Zawsze się dobrze dogadywaliśmy i nie było problemu, gdy trzeba było współpracować. Naprawdę, koleś solidna firma. Można na nim polegać, a w rozpierdalaniu nie ma sobie równych! Gibson, ta gruba świnia, był cholernie o nas zazdrosny. Ludzie mówili, że jesteśmy do siebie podobni jak bracia i tak samo działamy razem. Lubię gościa.

- Aaa… Ten medyk jest całkiem nowy w mieście, ale już się przekonałem, że skuteczny. Do tego umie się zachować profesjonalnie i to co się dzieje w jego gabinecie, nie wychodzi poza obręb murów. Nikt się od niego nie dowie, jakie mam wszczepy i za to pełen szacunek dla Tony’ego.

- Holmes czy Sir Holmes, jeden pies. Ważne, że koleś konkretny i za odpowiednią opłatą załatwi wszystko. Dobrze się ubiera, sam chciałbym mieć takie gajerki. No ale jak ma się tyle kasy, to co się dziwić, nie? Ponoć ma dużo kontaktów. Ile? Nie wiem, ale mówią, że trochę tego jest. Starczy jak dla mnie, bo jeszcze nigdy mnie nie zawiódł. Tylko czemu tak dużo sobie liczy?

- Nie znam go osobiście, ale to musi być jakiś niezły koleś z naprawdę niezłym doświadczeniem. Normalnie włamie się wszędzie. Aż dziwię się, że go jeszcze nie namierzyli. Ktoś mi mówił, że Hash to dzieciak, ale to niemożliwe. Ja w każdym razie w to nie wierzę.

- Jak chcesz coś wiedzieć o Golemie, to najlepiej sam go zapytaj. Czasami mi pomaga, kilka razy piliśmy w jednej knajpie, ale nie wiem za dużo na jego temat. Zresztą… co mnie obchodzi, co jada na obiad i czy ma kota? Sorry, koleś, ale jeśli ktoś jest dobry w tym co robi i jest w stanie rozwalić połowę tego cholernego miasta, to ja wolę mieć go po swojej stronie i się nie wtrącać w jego sprawy.

- Znam się z nim krótko, zaledwie dwa tygodnie. Wiem tylko tyle, że pracuje dla Ann i szuka swojej dziewczyny. Młoda miała pecha, ale to już jest tylko do wiadomości mojego klienta, tobie nic do tego. Lance jest wypłacalny i to dla mnie najważniejsze.

- Nawet mi nie wspominaj o tym chuju! Gibson to sprzedajny skurwiel, który jest numerem jeden na mojej liście dupków do odstrzelenia! Ale jeszcze się kiedyś przejdzie, zobaczysz. Będę z Johnem czekał na ten dzień. Chory sukinsyn…

- Tutaj za dużo nie mam co mówić – Mirco to po prostu jeden z moich ludzi, który jest w stanie załatwić i naprawić niemal każdy sprzęt. Najlepiej mu idzie z bronią. Ciężko do niego dotrzeć, ale jak już ci się uda wejść na listę jego znajomych, możesz być pewnym, że nigdy nie zabraknie ci pocisków i będziesz miał czym dupę wozić.


John:


- Pracowaliśmy razem z Travisem w policji, potem ktoś mu podłożył świnię i koleś poszedł siedzieć. Aż dziw, że z pierdla wyszedł w jednym kawałku – przecież sam wsadził tam połowę swych współtowarzyszy… Jak wyszedł, mało się odzywał, ponoć żona zażądała rozwodu i zabrała mu córkę. Został prywatnym detektywem od znajdywania zaginionych osób, a ja mu czasami pomagam kogoś odbić. Jest dla mnie trochę jak młodszy brat, ludzie mówią, że jesteśmy do siebie cholernie podobni.

- Dennis Vixen to mój fixer specjalizujący się w handlu bronią, zwłaszcza rzadką i takąż również amunicją. Załatwia mi pociski pokryte teflonem, a ostatnio nawet dostarczył mi naboje .50 AP, z rdzeniem uranowym, które robią wrażenie nawet na najbardziej opancerzonych typkach. Jednym słowem – chwała mu, Panie!

- Joann jest kelnerką w jednej z moich ulubionych knajp. Całkiem ładna blondynka o wyrazistym charakterze i zajebistych piersiach! Od jakiegoś czasu spotykamy się, ale nie jestem pewien, czy to coś więcej poza świetnym seksem i chemią.

- Rozpierdolić ci łeb? To nie wspominaj imienia tego chuja przy mnie. Gibson swego czasu zalazł mi za skórę i razem z Travisem czekamy na dzień, kiedy utopi się we własnym gównie. To byłby piękny i niezapomniany widok. Aż bym coś wysadził z radości! Najlepiej całą tę cholerną Cytadelę! A co chcesz więcej o nim wiedzieć? Dwulicowa szmata, włazi w dupę każdemu, by tylko trzymać się swego stołka. I nie zawaha się wpakować komuś noża w plecy, jeśli tylko poczuje się zagrożony. Pije, ćpa, żoną napierdala – a i tak nikt mu nic zrobić nie może, póki ma Ann za sobą. Właściwie to ona ma jego, ale to już inna, dłuższa historia.

- Golem! Jego lubię! Stary, byś widział, co on pod tym płaszczem nosi! Normalnie poezja! Z Travisem znajduję wspólny język, ale z Golemem to normalnie nadajemy na tych samych falach. Poślesz nas dwóch na akcję, to wszystko załatwimy. Kilka budynków na tym może ucierpieć, ale chuj to kogo obchodzi, nie?

- No medyk jest niezły, połatał mnie kilka razy. Jest nowy w mieście, w sumie niedawno go poznałem. Ponoć zadaje się z jakimś gangiem i łata podejrzanych typków, ale póki nie mówi nikomu nic na mój temat, to nie mam nic do niego.

- Hash jest dobry, zawsze mi dostarcza mapy budynków, do których mam wejść. Umie się włamać do bazy policyjnej i Cytadeli, więc wiem, z czym przyjdzie mi się zmierzyć. Jak? No przecież Ann i Gibson trzymają dane o wszystkich, którzy mają wszczepy. Te legalne, znaczy się. A te nielegalne? Hash też to jakoś sprawdza, po prostu jest dobry i tyle.

- Przyznaję, że Robert jest naprawdę świetny w tym, co robi. Zna masę ludzi, jak to fixer. Chyba nigdy nie śpi, bo można do niego zadzwonić nawet w środku nocy i zawsze odbierze. To taki mój sprawdzony człowiek, często pomaga mi się z kimś skontaktować. Ale osobiście nie znam go zbyt dobrze, cholernie zabiegany. No i ma gadane…


I tyle na tę chwilę. Wiem, mało. Ale pocieszę Was, reszta bohaterów (no, poza Czezwym i Aschaarem) nie ma aż tylu kontaktów i pewnie na 3 stronach się wyrobię

Dziękuję za liczne pytania na GG, jutro będę ukryta, bo tak trochę za dużo osób do mnie pisze i ciężko się skupić na robocie

Pozdrawiam, do jutra!
Ouzi

<idzie się brać za kolejną robotę na długiej liście "rzeczy do zrobienia, nawet nie myśl, żeby się wymigać">
 
__________________
Jestem tu po to, żeby grać i miło spędzać czas – jeśli chcesz się kłócić, to zapraszam pod blok; tam z pewnością znajdziesz łysych gentlemanów w dresach, którzy z Tobą podyskutują. A potem zbieraj pieniążki na protezę :).
Ouzaru jest offline