Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-12-2009, 14:19   #1
Token
 
Token's Avatar
 
Reputacja: 1 Token ma z czego być dumnyToken ma z czego być dumnyToken ma z czego być dumnyToken ma z czego być dumnyToken ma z czego być dumnyToken ma z czego być dumnyToken ma z czego być dumnyToken ma z czego być dumnyToken ma z czego być dumnyToken ma z czego być dumnyToken ma z czego być dumny
[Scion] Zaćmienie

Przepełnione wilgocią powietrze zafalowało. Zupełnie jak dzieje się to tuż nad płomieniem. Ognia w pobliżu jednak nie było, zastąpiło je oślepiające światło. Wydostawało się z dziwnej szczeliny. Powiększająca nieustannie swe rozmiary, przypominała pęknięcie na szkle. Moment później odłamki posypały się na ziemię, ujawniając skryty za nimi korytarz. Pierwszy wyszedł z niego mężczyzna. Potężnie zbudowany Afroamerykanin. Trzymał w dłoni niewielkie, wirujące jak oszalałe wahadło. W ślad za nim podążało jeszcze osiem osób.


Kiedy wszyscy znaleźli się u wejścia świątyni. Przewodnik podszedł do szczeliny i wyciągnął w jej stronę rękę dzierżącą stopniowo zwalniające wahadło. Brama zareagowała błyskawicznie. Odłamki zaczęły się unosić, samodzielnie zasklepiając przejście. Nie minęła chwila, a wszystko wróciło do poprzedniego stanu. Kiedy natomiast rytuał dobiegł końca, mężczyzna ruchem głowy nakazał reszcie wejście do świątyni.

Mimo iż antyczne płaskorzeźby gęsto pokrywające ściany, oświetlały tańczące płomienie niezliczonych pochodni. Nikt nie zwracał na to uwagi. Nikogo nie zdziwił fakt, że zapomniana przez ludzkość budowla nie jest opuszczona. Wręcz przeciwnie, przyspieszyli tylko kroku. Na ich twarzach malowało się zdenerwowanie. To po co tu przybyli.
Jedno jest pewne - nie mogło czekać.
Z zewnątrz świątynia nie imponowała rozmiarami. Sieć podziemnych korytarzy, zdawała się jednak ciągnąć pod całą dżunglą. Na domiar złego przecinały się ze sobą, tworząc tym samym gigantycznych rozmiarów labirynt. Osoby wchodzące do niego bez jego planu, bez chwili zastanowienia można by uznać za samobójców. Biegnący jednak na przedzie mężczyzna z wahadłem, zdawał się doskonale orientować w zakamarkach zdradzieckich korytarzy. Musieli być coraz bliżej celu. Zrozumieli to w chwili, kiedy do ich uszu dotarły dziwne dźwięki. Odgłos bębnów i wrzaski przyprawiające o ciarki. Nasilały się z każdym następnym krokiem.

Kiedy dostrzegli jasne światło na końcu drogi, którą usilnie starali się pokonać. Naprzód grupy wysunął się biegnący niemal na czworaka mężczyzna. W jego dłoni dało się dostrzec coś co przypominało po prostu miniaturę prostej laski. Krwistoczerwona i nie dłuższa niż jakieś piętnaście centymetrów. Trudno było uznać ją za broń. Wbiegł do sali pierwszy, zostawiając resztę niezdolną go dogonić dobry kawałek drogi za sobą. Zatrzymał się dopiero na samym środku pomieszczenia. Wycelował laskę w sufit i w momencie kiedy do uszu pozostałych dotarło złowrogie syczenie, kij wystrzelił w górę. W mgnieniu oka zwiększył swą długość do kilkunastu metrów. Dopiero kiedy cała grupa dołączyła do wojownika, wszyscy mogli dostrzec wijącą się pod sklepieniem bestie.

- Szybciej - krzyknął do reszty, kiedy przebiegali tuż obok niego.

Nie potrzebowali ponaglania. Mężczyzna z wahadłem rzucił tylko krótkie spojrzenie gigantycznemu gadowi przybitemu do sufitu czerwonym kijem. Ledwie kilka uderzeń serca później był już w drugim pomieszczeniu. Znacznie mniejszym i w przeciwieństwie do poprzedniego, pogrążonym w niemal całkowitym mroku. Tylko jeden świecznik oświetlał ołtarz i znajdujące się na nim ciało. Dwa karykaturalnie chude kruki siedziały na klatce piersiowej martwej kobiety. Ich dzioby ryły w jej twarzy, rozchlapując krew na wszystkie strony. Dopiero chwilę później salę wypełniło znacznie jaśniejsze światło. Ptaki zaskrzeczały wywołując ciarki na plecach obecnych osób i rozmyły się niczym iluzja. Pozostał tylko stos ciał leżący wokół ołtarza i mężczyzna stojący za nim.

- Oczy, które tak często sięgały poza granice czasu. Nie wyobrażam sobie wspanialszej ofiary dla tego, któremu służę - w jego głosie brzmiało szaleństwo. Tym wyraźniejsze kiedy zaczął się śmiać. Piskliwy, drażniący dźwięk przypominający rechot hieny. Wypełniał pomieszczenie, nawet kiedy nieznajomy wbijał kciuki w swoje własne oczy.

Krew spływała gęstymi strumieniami po jego policzkach.
Krew przykryła wszystko ...

* * *

Afroamerykanin wił się w bólu pośród kręgu usypanego z dziwnego, szarego proszku. Trwał przy nim drugi mężczyzna. Utrzymując towarzysza w żelaznym uścisku. Minęła chwila nim ten zdołał odzyskać panowanie nad sobą.

- Co... co się stało? - jęknął, jednocześnie odsuwając dłoń od prawego oka. Lub tego co z niego zostało. W oczodole zamiast gałki ocznej, znajdował się kryształ będący główną częścią wahadła.
- Kiedy wszedłem do środka - zamarł spoglądając na pokrytą krwią twarz Jeroma. - Ty sam sobie to zrobiłeś. Gdybym cię nie powstrzymał, obudziłbyś się całkowicie ślepy.

Potrzebowali dłuższej chwili by wszystko sobie poukładać. Oliver dobrze ją wykorzystał, błyskawicznie tamując krwawienie i uśmierzając ból towarzysza. Odezwał się dopiero kiedy skończył.

- To się jeszcze nigdy nie przytrafiło. Możesz patrzeć, ale nie działać. Musisz mi powiedzieć, co tam się stało. Co czeka nas w przyszłości?
- Naprawdę przyjacielu sam chciałbym wiedzieć - podniósł się i spojrzał na Olivera. - Pewien jestem tylko tego, że czeka nas wiele pracy.

<>


Witam serdecznie wszystkich, którzy znaleźli chwilę czasu by zapoznać się z moją rekrutacją.

Tak jak widać w tytule i w zgodzie z tym o czym można było przeczytać w innym moim temacie. Jest to rekrutacja do systemu Scion autorstwa White Wolfa. Uprzedzając natomiast pytania osób niezorientowanych - to nie Świat Mroku.

Czym jest więc Scion?

Niczym innym jak tylko szansą sięgnięcia po prawdziwie boską potęgę i to dosłownie. Na szczyt Olimpu, czy do bram Asgardu wiedzie jednak długa droga. Tworząc podwaliny setek mitów i legend, należałoby wypełnić ją czynami co najmniej bohaterskimi. Okazji jest ku temu masa. Choć świat przedstawiony w Scionie nie różni się na pierwszy rzut oka od nam znanego, istnieje coś co stanowi o jego odmienności. Mimo że w rzeczywistości niewielu zdaje sobie z tego sprawę, istoty rodem z legend żyją pośród zwykłych ludzi.

Jest to też świat, w którym Tytani wyrwali się ze swego więzienia, ponownie zmuszając bogów do rozpoczęcia walki. Nie bez przyczyny mówi się, że nieszczęścia chodzą parami. Ich ucieczka z czeluści Tartaru wywołała bowiem chaos, który doprowadził do szeregu nader nieoczekiwanych wydarzeń. Przebiegły Syzyf wykorzystał szansę i dziś wolny cieszy się boską potęgą, którą niegdyś zwabiono go w pułapkę. Sam Cerber zerwał się ze smyczy i przepadł na podobieństwo Ammit, a to wszystko dopiero początek.

Bohaterowie choć nieświadomie, stają się częścią apokaliptycznego konfliktu. Często nie zdając sobie sprawy ze swych boskich korzeni, żyją jak normalni ludzie. Wszystko zmienia się w dniu, w którym ostatecznie poznają całą prawdę o swojej rodzinie. Od tej chwili nie istnieje dla nich inna droga. Ci, którzy odrzucają swe dziedzictwo. Prędzej czy później zostaną zmuszeni do walki. Bestie powołane do życia przez samych Tytanów, łakną bowiem krwi płynącej w ich żyłach.

Oto w jakim miejscu przyjdzie wam tworzyć swoją legendę.

<>


Kreacja postaci na potrzeby sesji przebiega w taki sam sposób, jaki przedstawiono w podręczniku Scion: Hero. Daje wam przy tym całkowitą dowolność. Możecie być kim tylko chcecie i mieszkać w jakimkolwiek miejscu na świecie. Przy założeniu, że świat nie ogranicza się tylko do Stanów Zjednoczonych.

Jako osoba, która premiuje i niezwykle ceni sobie wyobraźnię oraz inwencję. Postanowiłem dodatkowo umożliwić graczom zdobycie kilku kropków ekstra w kategorii Birthrights. Mowa tu konkretnie o dwóch dodatkowych punktach, które można otrzymać za opis znajdujących się tam pozycji. Relikt w rękach boskiego dziedzica to wszak nie zwykły zbiór cyferek, a przedmiot o legendarnej mocy. Bywa, że uformowany przez dłonie samego Hefajstosa. Dobrze by miał jakąkolwiek historię. Niekoniecznie długą, bo i sam nie mam ochoty czytać kilkunastostronicowych elaboratów. Grunt by była treściwa i pozwalała w jakikolwiek sposób umiejscowić dany przedmiot w tworzonej przeze mnie rzeczywistości. Fajnie gdyby takie opisy trafiły do mnie wcześniej.

Co zaś tyczy się esencji Sciona, a mianowicie waszego niecodziennego pochodzenia. Oddaje wam i waszym pełnym pomysłów wyobraźniom dokładnie osiem panteonów. Sześć znajdujących się w podręczniku głównym:

Pesedjet: Anubis, Atum-Re, Bastet, Geb, Horus, Isis, Kebauet, Osiris, Ptah, Seth, Sobek i Thoth
Dodekatheon: Aphrodite, Apollo, Ares, Artemis, Athena, Dionysus, Hades, Hephaestus, Hera, Hermes, Persephone, Poseidon i Zeus
Aesir: Baldur, Bragi, Forseti, Freya, Freyr, Frigg, Heimdall, Hel, Idun, Loki, Njord Odin, Sif, Thor, Tyr, Uller i Vidar.
Atzlánti: Huitzilopochtli, Miclántecuhtli, Quetzalcoátl, Tezcatlipoca, Tlaloc, Tlazoltéotl i Xipe Totec.
Amatsukami: Amaterasu, Hachiman, Izanagi, Izanami, Raiden, Susano-o i Tsuki-Yomi.
Loa: Agwe, Baron Samedi, Damballa, Erzulie, Kalfu, Legba, Ogoun i Shango.

Trzy, które znaleźć można w dodatkach:
Tuatha Dé Danann: Aengus, Brigid, Dagda, Danu, Dian Cécht, Lugh, Manannán, Morrigan, Nuada i Ogma
Celestial Bureaucracy: Chang'e, Fuxi, Guan Yu, Guanyin, Houyi, Huang Di, Nezha, Nüwa, Shennong, Sun Wukong, Xiwangmu i Yunluo.
Devas: Agni, Brahma, Ganesha, Indra, Kali, Lakshmi, Parvati, Sarasvati, Shiva, Surya, Vishnu i Yama.

I jeden dla bardziej doświadczonych graczy:
Atlantis: Amnis, Badarus, Demosia, Heshon, Kuros, Skaft i Versak.

Cytat:
Starając się o uczestnictwo w przygodzie, należy wysłać wiadomość na adres weirdlogin@gmail.com. W jej załączniku musi pojawić się:
1) Uzupełniona karta postaci, którą możecie pobrać TUTAJ, lub TUTAJ
2) Zdjęcie.
3) Opis wyglądu i osobowości.
4) Historia.
<>


Faktem jest, że chcę żeby ta sesja promowała cały system. Z tego też powodu z wielką przyjemnością przyjmę maksymalnie dwie osoby, które nie mają pojęcia o Scionie. Każdy kto wyrazi chęć poznania tego uniwersum musi się po prostu do mnie zgłosić.

Oferuje swój czas i wiedzę. Innymi słowy jestem gotów przeprowadzić taką osobę przez cały proces tworzenia postaci. Łącznie z odpowiadaniem na wszystkie pytania dotyczące świata, opisem umiejętności, czy też innych cech. System jest prosty, a każda osoba która ma choćby podstawową wiedzę z zakresu mitologii. Nie będzie miała problemu z funkcjonowaniem w tym uniwersum. Dlatego też liczę, że wszystko przebiegnie sprawnie i z pożytkiem dla wszystkich.

Niestety jedynym sposobem wyboru wspomnianej dwójki, jest zasada kto pierwszy ten lepszy. Chcąc jednak utrzymać odpowiedni poziom sesji. Przy wyborze chętnych będę kierował się też tym co znajdę w ich profilu. Styl, systematyczność, inwencja - na to zwrócę szczególną uwagę. Wiem też co zrobię z osobami nowymi na forum, więc jeśli jeszcze nie graliście na LI, nie macie powodu do zmartwień.

Tu chciałbym też zaznaczyć, że osoby chcące uzupełnić braki, rozwiać wątpliwości etc. Mogą zgłaszać się do mnie i po prostu zadawać pytania. Z chęcią pomogę, jeśli oczywiście czas pozwoli.

<>


Terminy, terminy, terminy.
Najpierw to co najważniejsze, mianowicie data zakończenia rekrutacji. Nie przewiduje jej przedłużenia, choć jeśli pojawi się naprawdę dobry powód, z pewnością to rozważę.
Karty można przesyłać do 28.02.2010, a co.
Dużo czasu, ale raz święta, dwa sesja, trzy potrzebny mi czas na pomoc chętnym.

Odnośnie częstotliwości pisania, postanowiłem wybrać wariant post/10 dni.
Tu od razu dodam, że stawiam na dobrą zabawę. Nie będę więc zmuszał do pisania i straszył, bo z tego nie wychodzi nic dobrego. Jestem człowiekiem ugodowym, nadal jednak lubiącym orientować się w sytuacji. Wystarczy dać mi znać i tyle.
Jak wiadomo każdy kij ma dwa końce. Więc jeśli ktoś swoimi notorycznymi spóźnieniami będzie psuł zabawę innym. Wtedy to już inna bajka.

Jeśli natomiast jesteśmy przy „innych”. Magiczna liczba na chwile obecną to 5. Dokładnie tyle osób planuje przyjąć. Co oczywiste dwie z nich to Ci, którym pomogę przy tworzeniu postaci. O ile oczywiście tyle chętnych się zgłosi. Nawet jeśli nie pojawi się żadna osoba potrzebująca mojej pomocy, liczba graczy nie ulegnie zmianie. Po prostu przyjmę więcej osób zorientowanych w systemie.
Oczywiście wszystko zależy od zainteresowania sesją.

Raczej nie ma szans na zwiększenie tej liczby. To moja pierwsza sesja na forum jako mistrz gry. Nie chcę więc skończyć z masą graczy, nad którą nie zapanuje.

Poniżej raz jeszcze wszystko to, co każdy boski dziedzic winien wiedzieć:
Cytat:
Rodzaj gry > Storytelling z uwzględnieniem zdobywanego przez was doświadczenia i rzutami w przypadku wymagających tego interakcji pomiędzy graczami.
Czas zakończenia rekrutacji > 28.02.2010
Ilość graczy > 5
Częstotliwość pisania > Jeden post na 10 dni.
Kontakt z MG > Prywatne wiadomości, Mail - weirdlogin@gmail.com, GG - 6773477 (Najlepiej łapać po 19, wtedy mam najwięcej czasu)
 
__________________
And then ...

Ostatnio edytowane przez Token : 26-02-2010 o 09:41.
Token jest offline