Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-12-2009, 16:38   #3
Eliasz
 
Eliasz's Avatar
 
Reputacja: 1 Eliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputację
KARTA POSTACI

Imię: Tupik "Grotołaz"
Płeć: M
Rasa: Halfling
Profesja: Zielarz
Wiek: 28
Wzrost: uch...
Waga: anorektyk jak na halflinga, możliwie chudy - jak na tą rasę
Kolor oczu: niebieski
Kolor włosów: jasne, złociste
Długość włosów:krótkie, z lokami
Znak Gwiezdny:Mędrzec Mammir - Znak Mądrości
Miejsce Urodzenia: wioska pod Middenhaim
Znaki szczególne..

zdolności: broń spec. proca, odporność na choas, widzenie w ciemności, szósty zmysł, wykrywanie pułapek, łotrzyk

umiejętności rasowe : nauka - heraldyka, plotkowanie, gotowanie, wiedza niziołki, znajomość języka - niziołków, staroświatowy
umiejętności z profesji i nauczone: czytanie i pisanie, otwieranie zamków, wspinaczka, przeszukiwanie, sekretne znaki złodziei, skradanie się, spostrzegawczość, ukrywanie się, wycena, charakteryzacja, astronomia, leczenie ran i chorób, zielarstwo, wiedza o jaskiniach

Walka Wręcz niska, Umiejętności Strzeleckie wysokie, Krzepa niska, Odporność średnia, Zręczność średnia, Inteligencja wysoka , Siła Woli średnia, Ogłada średnia

Niesforne jasne loki opadały na czoło, ekwipunek raczej nie wskazywał na to by halling miał być jakimkolwiek poszukiwaczem przygód. Rozmiar brzucha w przyrównaniu do innych członków jego rasy budził wręcz skojarzenia z anoreksją. Tupik nie był chudy, ale o dziwo gruby także nie był.
Ubrany był jak kupiec, wygląd ma nienaganny, podążający za ostatnim krzykiem mody oraz wygodą. Fikuśne i kolorowe dodatki, falbanki, chusteczki, nawet kilka kolorowych wstążek przywiązanych na wzór mody w Kislevie. W Bretonii do ostatnich krzyków mody należał wełniany berecik który i na hallingu znalazł swoje miejsce. Przy boku miał przywieszoną podręczną torbę z ziołami, zaś przy pasku zawieszoną miał procę, wraz z sakiewką ołowianych kulek i krótki miecz. Gdy szykował się do walki, skrywał swój berecik pod metalowym hełmem, takie połączenie sprawiało, że i hełm nosiło sie wygodniej a i berecik bezpieczniej. Jego nieodłącznym towarzyszem podróży był kuc zwany "Skałą"

Po ostatnich podróżach ma też ciepłe ubrania na zimne klimaty, kożuszek, rękawice, czapkę , szalik.

Torba z ziołami leczniczymi,kilka pakuneczeków ziela halflińskiego, Wywar z wilczych jagódprzyprawy,papiery podróżne od księcia Bretonii Adalharda, srebrny wisiorek z wyrzeźbioną fajką - symbol Phineasa (pobłogosławiony przez druida Vidoma).
Latarnia, 2 litry oliwy, lina z kotwiczką 20 m, 2 pochodnie, 15 świec, hubka i krzesiwo, koc, garnuszek, rondel patelnia, chochla, miseczka i sztućce, dwa koce, duża impregnowana płachta skóry, zapas pożywienia dla siebie i kuca na 3 tygodnie ( solidne żelazne racje ), pół worka warzyw. butelka Gardłogrzmotu (silny spirytus), butelka Albiońskiej wyski, pół butelki jabłecznika. Przybory do pisania i kilka czystych zwojów, zwój z zapisanymi przepisami spoza rodzinnej wioski(specjały regionów). Prowizoryczna mapa Imperium i Bretonii. Drewniana i rzeźbiona fajka z zakończeniem stylizowanym na głowę smoka. Zapasowa fajka dla innych zwykła. Notesik z opisaną opuszczoną krasnoludzką kopalnią wytrychy
proca drzewcowa , miecz krótki, hełm, kurtka skurzana + spodnie


Historia

"Tak...błogosławieństwo służebnicy Pani Jeziora oraz papiery od Księcia, pozwalające na podróż pozwoliły bezpiecznie odłączyć się od wyprawy. Chyba nikt z towarzyszy pewnie nie pozwoliłby halflingowi przetrzymywać papiery gdyby podejrzewali, że z nimi zwieje. halfling nie zamierzał jednak na własne oczy oglądać Mousillion, gdzie panowała zielona ospa - śmiertelna odmiana czerwonej ospy, panował tam tez głód i nędza a poborcy podatkowi nie mieli po co się tam zapuszczać. Co więcej teren był odcięty od reszty księstwa z uwagi na panująca tam zarazę i bandytyzm. Nie było lepszej pory na ucieczkę niż ta na warcie, jednak dobrze wiedział, że może mieć za mało czasu, dogadał się więc z towarzyszem podróży krasnoludem Glorimem. Układ był prosty, halfling obejmujący wartę po krasnoludzie miał uciec już na początku jego warty, zabierając papiery i podcinając uprzęże koniom. Dopiero gdy zsabotował możliwości pościgu, pożegnał się z Glorimem i ruszył ku granicy, chcąc jak najszybciej znaleźć się w "bezpiecznym" Imperium. Krasnoludowi, któremu również nie w smak była już podróż, plan sie spodobał. Pozbawieni papierów nie mogli już dalej podróżować, więc i łatwiej mu było z wyprawy oficjalnie zrezygnować. Co się jednak stało tego halfling nie wie, przez tygodnie zajmował się myleniem tropów, szukaniem bocznych ścieżek - z daleka od patroli Bretońskiej straży. Odetchnął nieco po przekroczeniu granicy. "


Ostatnie 3 tygodnie:

Halfling przedstawia się jako zielarz w podróży oferujący maści i medyczną pomoc w zamian za ... wolniejsze tempo jazdy, a może nie tyle wolniejsze co o częstsze przystanki. Przy braku zgody, czeka aż wszystkich dobiją odciski a sam smarując się ziołami i podganiając na kucyku ( tylko kawałki bo kuc jest obciążony żarciem i sprzętem do gotowania, no i niemal całym ekwipunkiem Tupika) nadrobi stracony czas na jedzeniu.
Problem z przerwami polega na tym, że halfling ma w jadłospisie przedśniadanie, śniadanie i pośniadanie - , przedobiad, obiad, poobiad, drugi obiad ( świadomie rezygnuje z drugiego przedobiadu i poobiadu, dbając o dietę) no i przedkolacja, kolacja i pokolacja i tylko jeden podwieczorek. Jeśli reszta przystaje na częste przystanki, to z ich prowiantu ( nawet żelaznego) szykuje im możliwie królewskie porcje - z wykorzystaniem zieleniny którą ma w jukach.

Po zwierzeniu się Heinza Nudela odnośnie złodziejskiej przeszłości w Middenhaim halfling przy pierwszej lepszej sposobności i odosobnieniu ( warta czy cokolwiek) zwierza mu się z niemal identycznej przeszłości w Middenhaim. Podobnie jak on zajmował się żebractwem i złodziejstwem, po tym jak opuścił rodzinny dom a w Middenhaim rozwiały się jego wszelkie marzenia. O tym wie tylko Heinz o ile nie rozgada innym ... Halfling podaje mu też numer gg - 4119451 w celu uściślenia wspólnych wątków historii .

Generalnie to bardzo miły współtowarzysz, dowcipny i ciekawy świata. Pełny radości życia nawet w niesprzyjających okolicznościach. Wielki zapaleniec ziela - wyznaje też boga halflińskiego Phineasa. Na postojach, przynajmnije raz dziennie oferuje towarzyszom buchy z zapasowej fajki, sam pali przynajmniej 3 razy na dzień, przy postojach i w środku warty kiedy wszyscy śpią

I jeszcze jedno, żadna gburowatość ani nieprzychylność nie zrobią mu klina, podróżował z zabójcą trolli. przy którym każda inna gburowatość to nieudolne naśladownictwo
 

Ostatnio edytowane przez Eliasz : 27-12-2009 o 13:40.
Eliasz jest offline