Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 29-12-2009, 12:48   #9
Nefarius
 
Nefarius's Avatar
 
Reputacja: 1 Nefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputację
Odpowiedź Valdena lekko przygnębiła stojącego na wzniesieniu druida. Był jednak świadomy tego co się wyprawia z okoliczną przyrodą i gnębiło go to równie mocno, co jego nowego gościa, oraz towarzyszącą mu Gertti. -Podejdź bliżej.- rzekł, po czym odwrócił się i ruszył powoli w głąb lasu. Po kilku chwilach, Leśny Szelest stanął przed dość sporych rozmiarów wyrwą w ziemi. -Zapraszam do mego domostwa.- rzekł i wszedł do jaskini. Skały pod nogami jakby na rozkaz matki Chutanei ułożyły się dziwacznie na kształt schodów. W środku panowała idealna cisza i po za krokami trzech osób nie było nic innego słychać. Jedynie wiatr na zewnątrz wył z dala. Jaskinia była bardzo skromna. Na ziemi pod ścianą znajdowało się posłanie z futer niedźwiedzi i wilków. Wody też nie brakowało z racji uroczego źródełka bijącego z skalnej ściany, wprost do strumyka znikającego gdzieś pod skalną pułką. Mężczyzna usiadł na niewielkim występie i spojrzał na Valdena -Nazywam się Leśny Szelest.- przedstawił się. -Jak się sprawy w Silvermoon mają?- spytał, jednak nim Valden cokolwiek powiedział, uprzedziła go Gertti. -Źle. Z każdym dniem coraz gorzej. Obawiam się, że za kilka dekadni roślinność miasta kompletnie umrze.- mężczyzna pokręcił głową. Dwa wilki ominęły stojących u wejścia do jaskini i podeszły do gospodarza, kładąc się mu pod nogami.


-Opowiedz, co widział twój sokół...- poprosiła krasnoludzica. Leśny Szelest uniósł wzrok i przytaknął jej skinieniem głowy. -Jakiś czas temu, chwilę po świcie, krążąc nad brzegiem rzeki, dostrzegł kilka małych istot, turlających beczkę w stronę wody. Z opisu wynika, że są to gobliny, jednakże tamte były trochę dziwne, gdyż miały nienaturalnie popuchnięte kończyny.- wyjaśnił. -A gdzie to dokładnie było? Valden chce się tam udać.- dodała Gertti. Mężczyzna kiwnął głową. -Dwa dni drogi pieszo wzdłuż brzegu rzeki. Gertti. Udaj się proszę z nim, by go wspomóc, ja zaś zawitam do Silvermoon i zobaczę jak się sprawy mają.- rzekł ciepłym tonem. -Dobrze, jutro o świcie ruszymy...- odezwała się, patrząc na Valdena. Ten nie miał nic przeciwko. Wieczorem Leśny Szelest ułożył gością posłania z skór i futer, oraz poczęstował pieczenią z zajęcy i świeżymi owocami lasu. Rano zaś, gdy Gertti, wraz z Valdenem się obudzili, starszego druida już w jaskini nie było. -Jesteś gotowy?- spytała przeciągając się. -Zjedzmy śniadanie i ruszajmy.- dodała po chwili.
 
Nefarius jest offline