Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 29-12-2009, 14:45   #2
Cosm0
 
Cosm0's Avatar
 
Reputacja: 1 Cosm0 ma wspaniałą reputacjęCosm0 ma wspaniałą reputacjęCosm0 ma wspaniałą reputacjęCosm0 ma wspaniałą reputacjęCosm0 ma wspaniałą reputacjęCosm0 ma wspaniałą reputacjęCosm0 ma wspaniałą reputacjęCosm0 ma wspaniałą reputacjęCosm0 ma wspaniałą reputacjęCosm0 ma wspaniałą reputacjęCosm0 ma wspaniałą reputację
Drzwi karczmy otworzyły się po raz kolejny pozwalając powietrzu wpaść do środka i wnieść nieco świeżości do tego przesiąkniętego zapachem browaru pomieszczenia. Stanął w nich mężczyzna stanowiący jakiś czas temu jeden z tematów, o których dyskutowano w takich miejscach wieczorami - obcy, milczący typ, o ziemistej karnacji, bystrym spojrzeniu i szarych włosach, który pojawił się w okolicy parę miesięcy temu i od tamtego czasu regularnie odwiedzający ten przybytek. Nie było się co dziwić, że o nim mówiono - wszak ludność Doliny Sztyletu nie była ludem otwartnym, a obcych traktowała z rezerwą i podejrzliwością. Czarne łachmany, bo jak inaczej można było nazwać ten znoszony podróżny strój mężczyzny, zafalował na wiosennym wietrze, a mężczyzna skinął głową w stronę zgromadzenia i wszedł do środka zamykając za sobą skrzypiące drzwi. Krążyły plotki, że może to być szpieg Zhentów, choć było raczej mało prawdopodobnym, iż ktoś tak rzucający się w oczy, mógł być wysłany w charakterze szpiega. Kto to jednak mógł wiedzieć? Zmieniło się w końcu dowództwo u tego, jak to mawiają mieszkańcy Daggerfall, 'tałatajstwa' a więc być może i metody uległy zmianie. Ostatnimi dniami krążyły również twierdzenia jakoby był to wspomniany likantrop - stereotypowo pasowałyby to zaprawdę do jego wizerunku - typ nieprzesadzający z dbałością o własny image, z kilkudniowym zarostem i obfitym wąsem, nieuczesanymi włosami i charakterze raczej introwertyka i socjopaty.

Grupa przed momentem przepychająca się przy obwieszczeniu rozstępowała się przed mężczyzną, o którym wiadomo było jedynie, że zwie się Jaren, gdy ten kroczył w stronę wiszącej karty. Ostre i uszczypliwe przycinki względem Jarena skończyły się już jakiś czas temu, gdy wszyscy chętni do wyrażania takowych zorientowali się, że mężczyzna albo ich nie rozumie, albo nie reaguje. Na moment nastała głęboka cisza, jednak już po krótkiej chwili potrzebnej do przyzwyczajenia się gości karczmy do obecności wśród nich tego człowieka, wszystko wróciło do normy - gwar powrócił w chwili, gdy mężczyzna odwrócił się od ogłoszenia i ruszył w stronę barmana. Dyskusje na tematy, które nurtowały zgromadzonych przez cały wieczór rozgorzały na nowo, czemu towarzyszyły wybuchy śmiechu i pomrukiwania wątpliwości, a od czasu do czasu także szybkie zerknięcia na 'obcego'. Jaren położył na kontuarze kilka monet i wskazał brodą na beczkę z browarem. Szynkarz był już do tego przyzwyczajony, podobnie jak przebywający obecnie w izbie Tom, wszak widzieli tą scenę już dziesiątki razy. Mieszek obcego świecił pustkami, co przybyły skwitował grymasem na przypominającej maskę twarzy.

- Co Jaren? Mamona się kończy? A jasne, że się kończy jak ciągle dajesz zarobić mnie! Ha! - powiedział karczmarz zabierając brzęczące monety i wkładając je do własnego mieszka - Poszedłbyś się miastu przysłużyć za mamonę! Ha!

Jaren spojrzał karczmarzowi w o czy, a następnie na kartę z obwieszczeniem i skinął głową. Zabrał swój kufel i przyglądając się pochłoniętym we własnych rozmowach klientom opróżnił niespiesznie naczynie dumając nad czymś.

Ponownie spojrzał na karczmarza dyskutującego z Tomem i przemówił, co nie było zbyt częstym zdarzeniem i spowodowało, że na moment znów nastała cisza.

- Mądrze radzisz - i obróciwszy się wyszedł z karczmy pozostawiając karczmarza w konsternacji i z kolejnym dowodem na twierdzenie, jakoby 'obcy' był dziwakiem.
 
__________________
Wisdom of all measure is the men's greatest treasure.

Ostatnio edytowane przez Cosm0 : 29-12-2009 o 14:57.
Cosm0 jest offline