Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 30-12-2009, 22:25   #8
Sindarin
DeDeczki i PFy
 
Reputacja: 1 Sindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputację
- Najwyraźniej matka nie nauczyła cię szacunku dla starszych. Ciekawe co wtedy robiła: goliła wąsy czy stała pod latarnią?
- Ej, ty patafianie! Od mojej matki to się odwal!
- O! Czyli jednak trafiłem! Pewnie ona uczyła cię machać tą zabawką -
wskazał kosturem na miecz półorka - Leczysz sobie nim jakieś kompleksy? W innych miejscach bogowie nie byli tak chojni?
- Dobra, dobra wyżyjcie się na drowach -
Dalwar, który beznamiętnie przyglądał się kłótni, a widząc, że półork ma ochotę się rzucić na Mallaia. - A teraz spokojnie.
Krewki półork posłuchał się ale wściekłym głosem syknął Mallaiowi
- Jeszcze się policzymy. Niech tylko wyjdziemy z miasta.
- A nie zgubisz się po drodze do bram?

Paru kumpli półorka odciągnęło go siłą od Mallaia. Staruszek pomachał mu z radosnym uśmiechem, a następnie podrapał za uchem drobne stworzonko rozmiarów kota, które wdrapało mu się na ramię. Stworek wyglądał, jakby zrobiony był ze sterty liści, kilku kamyków i jakichś gałązek, jednak bez dwóch zdań był żywy - wiercił się na ramieniu Mallaia i rzucał odrobinę zlęknionymi spojrzeniami po wszystkich obecnych.
~Dużo ich tutaj... Czemu denerwowałeś tego z dużym mieczem?~ wysłał myśl do swego stwórcy
~Głównie to dla zabawy. Ciekaw jestem, czy naprawdę rzuci się na mnie za miastem~
~A jeśli tak? Wygląda na silnego~
~Zachowujesz się, jakbym Cię wczoraj zrobił. Nie bój się, dawałem sobie radę z większymi kafarami od tego tutaj~


Mallai z wesołym uśmiechem na twarzy rozglądał się po tłumie, szukając znanych twarzy. Udało mu się ostatecznie wypatrzeć trzech mężczyzn, których widział wczoraj w ,,Tułaczu", w tym gbura, który próbował sondować jego umysł zeszłej nocy. Kierowany jakimś instynktem nieznacznie się do nich zbliżył. W końcu w razie czego, to znał ich chociaż o tą odrobinę lepiej, niż innych.
 
Sindarin jest offline