Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-01-2010, 21:48   #9
Chester90
 
Chester90's Avatar
 
Reputacja: 1 Chester90 ma z czego być dumnyChester90 ma z czego być dumnyChester90 ma z czego być dumnyChester90 ma z czego być dumnyChester90 ma z czego być dumnyChester90 ma z czego być dumnyChester90 ma z czego być dumnyChester90 ma z czego być dumnyChester90 ma z czego być dumnyChester90 ma z czego być dumnyChester90 ma z czego być dumny
Lantańczyk z niewielkim zainteresowaniem obserwował i w duchu już dokonywał oceny przybyłych wraz z nim na miejsce spotkania najemników. Większość kiedy przybył wreszcie Dalwar natychmiast rzuciła się z żądaniami o zaliczkę. Yashtan tylko pokręcił głową. Przecież to nie możliwe, żeby te osoby otrzymały chociaż miedziaka, bez pochwalenia się jakimikolwiek wynikami prowadzącymi do rozwiązania problemów miasta. Delwar na szczęście szybko rozgonił tych śmieci i zajął się wyjaśnieniami. A więc jednak chodziło o drowy nie o tego wilkołaka. Świetnie walka z mrocznymi elfami zawsze jest wyzwaniem. Podobno to rasa znakomitych szermierzy i groźnych magów słynących ze swojego okrucieństwa. Będzie się więc można wykazać i wznieść swoje umiejętności na nowy lepszy poziom. Delwar w tym czasie zajął się dzieleniem ich na małe grupy operacyjne. Wojownik trafili oczywiście do towarzystwa sami przyjezdni i chyba miejscowy dziwak, którego wczoraj widział już w karczmie. Nic dziwnego w końcu nikt go tu nie znał. Yashtan szybko obrzucił wzrokiem swoich nowych towarzyszy. Obdarty staruszek z kosturem sprzeczał się właśnie z olbrzymim półorkiem. Dziwak, którego w karczmie wołali Jaren był póki co milczący, jednak też nie prezentował się okazale. Ostatnią osobą był aasamir prezentujący się okazalej i promieniujący jakby aurą zaufania. Ciekawe ile jego towarzysze będą warci w walce. Wojownik przeczuwał, że dowie się tego wcześniej niż później. Cóż wypadałoby się przedstawić.

- Mówią na mnie Yashtan z Lantanu, przyszli towarzysze broni i wygląda na to, że przyjdzie nam razem pozbyć się drowów z okolic tego miasta. – zaczął swym zwykłym wypranym z emocji głosem. – Dlatego proponuje jak najszybciej opuścić miejskie mury i udać się może najpierw w okolice Góry Lodowej i zacząć przeszukiwać lasy. Co wy na to?
 
__________________
Mogę kameleona barwami prześcignąć,
kształty stosownie zmieniać jak Proteusz,
Machiavela, łotra, uczyć w szkole.
Chester90 jest offline