Aasimar postanowił poznać osobiście każdego ze swoich nowych towarzyszy. Najpierw zatrzymał wzrok na Mallaiu - Zawsze warto mieć mądrość i siły natury po swojej stronie, jestem zaszczycony mogąc współpracować - ukłonił się ze szczerym szacunkiem, aczkolwiek sam gest miał dosyć teatralny charakter. Nie wyglądał jednak w żaden sposób sztucznie, aasimar wydaje się mieć najzwyczajniej w świecie właśnie taki sposób bycia.
Następnie odezwał się do Yashtana - Śmiercionośna broń i coś poza tym. Aby skruszyć tych którzy zagrażają wolności i bezpieczeństwu, trzeba wyjść poza manierę konwencjonalności, miło mi powitać cię w drużynie - kolejny kurtuazyjny, aczkolwiek szczery, powitalny gest został zaprezentowany szerszej publiczności.
Aasimar w końcu zwrócił się w stronę Jarena - Kurtyna tajemnicy i błyszcząca motywacja, jesteś panie dla mnie zagadką ale stanowczo nie należę do tych, którzy nieproszeni wtrącają się do nieswoich spraw. W każdym razie, witam uprzejmie - tak, to był już trzeci z rzędu galanteryjny gest aasimara.
W końcu wskazał na siebie, kładąc sobie prawą dłoń na piersi - Nazywam się Viljar Alexander. Moją siłą są zaklęcia i będę niezmiernie rad, jeżeli podczas naszej wędrówki, za ich sprawą zostaną ocalone czyjeś dusze
Ostatnio edytowane przez MNM : 02-01-2010 o 18:19.
|