Wiedzcie, iż życie tego świata jest ułudą, grą i próżną ozdobą
Koran Jest właśnie ta złowroga pora nocy,
gdy poziewają cmentarze i piekło
Zarazę rozpościera. Oto mógłbym
Chłeptać dymiącą krew i spełnić czyny
Których dzień nie zniesie Hamlet
Mury miasta żarzyły się czerwienią gdy zapadające za nimi słońce podświetlało swym blaskiem odcinając czarnymi konturami wysokie wieże, baszty, dachy.
Poniżej miasta w kotlinie powoli zapałały się ogniska obozu, najpierw jedno, potem kilka, potem już trudno było je policzyć.
Mężczyzna westchnął otulił się szczelniej płaszczem i zszedł, a raczej zsunął po piachu wydmy w ciemny jar. Rozejrzał się wokół i pewnie skręcił w lewo. Jego stopy deptały te przeklęte piaski już pięć lat, a tylko raz, tylko raz ujrzał swój cel, a i tak zasłonięto mu wtedy zaraz oczy. Odczuł to jako największą hańbę w całym swym życiu gdzie kolejne jego etapy wyznaczała zdrada i trupy.
Znalazł się u celu swej drogi, wylocie wąwozu gdzie stał mały domek zwieńczony okrągłym daszkiem. Wokół stało kilka drzewek oliwnych, więc gdzieś w pobliżu musiała byc studnia.
Człowiek z którym miał się spotkać już czekał siedząc na piasku obok zatkniętej w pobliżu pochodni. W jej blasku widać było ostre rysy i ptasio zagięty nos. W milczeniu wskazał miejsce obok siebie i obaj pochyliwszy się ku sobie zaczęli toczyć szeptem rozmowę.
- Tam poszedł - człowiek który to powiedział był jakby predysponowany do władzy. Wysoki o szerokich barach, z brodą przetykaną siwizną zdawał się górować nad innymi.
- Bracie czy dobrze czynimy? - młodszy zdawał się mieć wątpliwości.
- Dobrze - starszy uciął wątpliwości - Sibrand sprawił, ze staliśmy się trzecimi, Żelazny uczyni, ze staniemy pierwszymi.
Młodszy zamilkł a starszy wskazał ruchem ramienia kierunek grupce postaci w opończach z kapturem.
Ci ruszyli w milczeniu, niczym duchy pustyni które czasem mogą wędrowcy ujrzeć w bezksiężycowe noce.
Witam.
W sesji weźmie udział jeden, lub dwoje graczy, obojętnie mężczyźni czy kobiety.
Jak się łatwo domyślić rozpoczynamy w Outmeer.
I tyle na razie wiecie.
Znajomość historii jest wymagana w takim stopniu jak w sesji fantasy powiedzmy, szczegółami historycznymi zajmę się ja.
Będziecie sporo podróżować, tyle mogę obiecać.
Waszym zadaniem jest napisać historie swych postaci urodzonych w Europie lub Levancie w latach 1165-70 i doprowadzić je do roku 1186 do Wenecji, Bizancjum, bądź Jerozolimy.
Wasze pochodzenie, narodowość, obecny stan społeczny, płeć są mi obojętne. Mile widziana baronówna jak i złodziejka, mnich i uczeń złotnika.
Gra będzie storytellingiem ale do tych lat dziecięco-młodzieńczych proszę się dobrze przyłożyć, będą bardzo ważne w późniejszej grze.
I proszę się dobrze zastanowić nad zgłoszeniem zaczynam powoli mieć dość graczy entuzjastycznie deklarujących swój udział w sesji a potem znikających bez słowa.
Zresztą proszę śmiało się dobijać do mnie przez gg, do tej sesji chciałbym naprawdę dobrze dobrać graczy.
Klimat sesji zbliżony będzie nieco do :
http://lastinn.info/sesje-rpg-inne/7...rce-kacie.html
i w podobnym tempie, wolę jeden przemyślany post niż dwa gorsze.
Moje gg 6299855 tu lub na PW proszę słać wszelkie pytania.
Na zgłoszenia czekam do 20 stycznia.
Pozdrawiam
Aha i jeszcze jedno. Bez zgłoszenia w temacie nie wezmę pod uwagę najlepszej nawet KP.