Złośliwcy, którzy mnie znają mówią, że chwalenie jest jedną z rzeczy których nie potrafię. Będzie więc z drugiej strony - jak toto mnie się czytało.
Zaznaczę na początku - to są moje odczucia, subiektywne, odczucia.
Czytało się... Ciężko. Zwłaszcza, że nastawiłem się na etiudę, czyli, trzymając się terminologii muzycznej, utwór uporządkowany i, z założenia, ukazujący wirtuozerię autora/wykonawcy/kompozytora. Tutaj raczej widzę wariację - swobodne przetworzenie motywu, czy myśli przewodniej. Poszczególne części czyta się zupełnie inaczej jako osobne części, a zupełnie inaczej jako całość - teraz - w chwili kiedy oficjalnie "ogłoszono" koniec pierwszej etiudy.
Przykładowo - pierwsza część czytana samodzielnie jest pięknym, impresjonistycznym shortem (już zbudowanym na zasadzie przeciwstawnych bodźców i pojęć); czytana w połączeniu z kolejnymi - staje się leniwym preludium do nadciągającej burzy... Być może jest to celowy i przemyślany zabieg, ale jakby na to nie spojrzeć - brakuje mi płaszczyzny odniesienia...
Już tłumaczę o co mi idzie. Jako czytelnik nie wiem, czy (po danym poście) utwór już się zakończył i można zacząć klaskać, czy to zaledwie pauza, aby zaczerpnąć powietrza, usystematyzować fakty i doznania oraz czekać na dalszy ciąg. Z jednej strony - mocno prowadzicie odbiorcę po sznurku własnych koncepcji i przemyśleń (podając słowa klucze, tłumacząc odniesienia) z drugiej - wyraźnie - chcecie zmusić czytelnika do podjęcia własnych przemyśleń i wewnętrznego ustosunkowania się do przedstawionych zdarzeń, postaw, symboli.
Mnie osobiście czytałoby się lepiej gdybym nie był, aż tak prowadzony po sznurku, gdybym mógł sam wybierać klucze i znajdować znaczenie symboli (zwłaszcza, że część kluczy wydaje mi się wyznaczona "na siłę" - celowo przejaskrawiona - jakby miała czytelnika tylko na coś przygotować...)
Nie chcę tu wpływać na Wasz projekt, ale osobiście poszedłbym chyba w kierunku usystematyzowania formy (typu: każdy z utworów ma pięć postów pisanych naprzemiennie i zaczynanych naprzemiennie przez wyznaczającego temat autora) i uwolnienia kontekstów (rezygnacja z podawania słów kluczy do poszczególnych postów) oraz może jakiejś dyskusji nad częściami czy zakończonym utworem (próby jego analizy czy interpretacji przez czytających; rozpoznania czy reorganizacji symboliki).
PS. Reputacji niestety nie mogę Wam wystawić, bo wystawiałem Wam za inne posty...