Wrzucam mapę kopalni. Na czarno skały, kolorem ciemnozielonym las, szarym droga, jasnozielonym teren niezadrzewiony.
Legenda:
1a-d chaty;
2 świetlica;
3 zagroda i stajnia;
4 wejście do kopalni;
5 hałda;
6 studnia;
7 miejsce ukrycia zdobytego ekwipunku.
EDIT:
W związku z faktem, że ostatnio sesja zaliczyła mały przestój (po części z mojej winy) wprowadzamy nową zasadę. W przypadku występowania tzw. "dłużyzn" (np. takich jak teraz kiedy poza udzielaniem się w dialogu, który ja wstawiam do tematu z sesją, Wasi bohaterowie nie mieli nic do roboty) jeżeli ze swej strony nie będziecie mieli nic do dodania poinformujcie mnie o tym w sposób dla siebie dogodny, żebym nie musiał czekać tych 7 dni. Ta reguła nie dotyczy rzecz jasna sytuacji gdy wasze postacie mają możliwość wykonania działań istotnych dla przebiegu fabuły. W myśl zasady "zła karma wraca" osoby dopuszczające się nadużyć w tym zakresie będą karane podczas rozdzielania PD'ków.
A i jeszcze jedno:
Cytat:
Napisał Hellian idą do tej kopalni pełnej w najlepszym razie opitych gorzałą kurdupli w najgorszym jakiś spaczonych szczurów |
To Ty nie wiesz, że skaveni tak naprawdę nie istnieją
?
EDIT2:
Słów kilka odnośnie pola walki. Pomieszczenie, w którym się znajdujecie ma jakieś 10 m długości i 4 m szerokości. Po prawej stronie (patrząc w kierunku wejścia) są drzwi prowadzące do niewielkiej komórki, służącej za magazynek. Oprócz drzwi do budynku macie do obstawienia cztery okna – dwa z przodu (jedno po obu stronach drzwi) i dwa z tyłu. W chwili rozpoczęcia starcia drzwi są zaryglowane. Truposzczaki zmierzają w waszym kierunku i w ciągu paru sekund dotrą do świetlicy (możecie przyjąć, że są teraz przy studni). Przy drzwiach stoi Gimbrin i jeden z górników. Pozostali (po jednym) obstawiają okna.