Alasdair wstał. Podkręcił wentylację (Vanderbilt nie znosił zapachu tytoniu, nawet dobrego), zrzucił mięciutkie papucie w okolice rogu sypialni i szybko wybrał z szafy kilka ubrań.
Zanim wszedł do łazienki, pogłośnił telewizor. W końcu nie chciał stracić reszty tego odcinka. Kiedy Anthony się dowie, że zrobili z niego ekopedała...
---
Wrócił do pokoju, znów wyglądając jak szacowny dyrektor międzynarodowej korporacji. Miał jeszcze dwie minuty - dlaczego ten człowiek musi być tak punktualny... Wyłączyć telewizor, skręcić wentylację, usiąść sprawiając wrażenie oczekiwania.
No cholera jasna, jeszcze trzeba skoczyć do kuchni po jakąś butelkę...