Arrrghhh! I co teraz?!- Odpowiedział nerwowo. Po czym wziął sakiewkę i schował do plecaka. Spojrzał na swych towarzyszy. Nie znał ich imion, i go nie interesowały. Jakiś człowiek, ale charakterystyczny zapach pozwolił Regethowi rozpoznać go. To wilkołak, ale nie czystej krwi, pochodzący nie z Rei, a więc zasługujący na jego pogardę. Następną osobą był jakiś brudas, jego zapach był aż nadto wyraźny. Myślący tylko o sobie najemnik również nie podobał się wilkołakowi. I trzecią osobą była niejaka Adriella Ziera, niska, ruda osoba. Ale ona nie była wilkołakiem, więc nie wzbudziła żadnych emocji u Regetha. Regeth nie miał zamiaru mieszać krwi z nie wilkołakami. |