Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-02-2010, 02:43   #1
pteroslaw
 
pteroslaw's Avatar
 
Reputacja: 1 pteroslaw ma z czego być dumnypteroslaw ma z czego być dumnypteroslaw ma z czego być dumnypteroslaw ma z czego być dumnypteroslaw ma z czego być dumnypteroslaw ma z czego być dumnypteroslaw ma z czego być dumnypteroslaw ma z czego być dumnypteroslaw ma z czego być dumnypteroslaw ma z czego być dumnypteroslaw ma z czego być dumny
[D&D FR, storytelling] Gdy zapada zmrok.

Gdy zapada zmrok na ulicach Neverwinter żyją i przebywają tylko przestępcy, żebracy i strażnicy. Robota strażnika miejskiego w Neverwinter nie należy do najbezpieczniejszej ale mimo to nadal znajdują się wariaci którzy wykonują ten zawód, strażnicy najbardziej lubią Kapitana Caspera który nie lubi zważać na przepisy i po prostu wykonuje swoją pracę, rozwiązał on nie jedna sprawę. Ale jak sam narzekał jeszcze nie dostał premii i podwyżki. Pewnego dnia pobił się z jakimś człowiekiem który zachowywał się niezbyt przyzwoicie, dość powiedzieć że pobił cztery osoby i po usiłowaniu przepicia krasnoluda próbował podpalić karczmę, Casper umieścił go w lochu, jak się okazało był to kuzyn pani komendant, od tego czasu choćby nie wiadomo jak się starał nie mógł dostać żadnej podwyżki. Uzależnił się palenia tytoniu, jego podwładni nigdy nie widzieli go bez fajki.

***
Dziecko siedziało w pokoju i jadło kolację. Gdy skończyło matka powiedziała mu:

-Dobrze teraz do spania.- Dziecko jak to dziecko nie miało ochoty iść spać.
-Ale opowiesz mi bajeczkę?- Zapytało.
-Oczywiście.-powiedziała mama- Dawno dawno temu, żył sobie dzielny krasnolud zwany Grimwaldem, był on bohaterem który zawsze pomagał biednym ludziom. Pewnego dia trafił on do wioski w której mieszkał bardzo zły czarnoksiężnik zwany Kaserem, był on bardzo niedobry dla mieszkańców wioski i chciał aby ci pracowali dla niego w kamieniołomach...

Opowiadanie przerwał nagły ruch na ulicach, mama dziecka podeszła do okna aby zobaczyć co się dzieje i zamarła w przerażeniu, jednak gdy dziecko też podeszło do okna aby zobaczyć co się stało matka natychmiast zasłoniła mu oczy.

***
Ludzie w zbiegowisku sami nie wiedzieli dlaczego stali na ulicach, jak się okazało ktoś po prostu coś zauważył zawołał następnego i tak dalej aż zebrał się mały tłum. Na ulicy leżało ciało z członkami powykręcanymi pod niesamowitymi kontami, na ulicy stał kapitan Casper który razem z dwoma kolegami spisywał zeznania świadków. Szczerze mówiąc nie było tego dużo, każdy mówił że przyszedł tutaj jak zobaczył ciało, kapitan miał tego serdecznie dość ludzie czekali aż coś powie a on nie wiedział co miałby powiedzieć, nic w końcu nie wiedział.

***
Kapitan Casper chodził wzburzony po gabinecie pani komendant.

-Mówię pani że mam za mało ludzi, jest nas trzech ze mną na całą dzielnicę a teraz jeszcze to zabójstwo, chyba nic się nie stanie jeśli zatrudnimy jeszcze kilku.
-Mówię ci przewiesz że nie mamy pieniędzy.
Wzrok kapitana skierował się na bogato wyglądające oraz na dość drogie miecze wiszące na ścianie.
-Nie mamy pieniędzy, tak?
-No dobrze, ale tylko kilku.

***
Już następnego dnia rozpoczęto wywieszanie plakatów nawołujących do wstąpienia do straży, strażnicy nie wiązali z tym wielkich nadziei, wiedzieli jak trudno znaleźć chętnych do tej, bądź co bądź, niezbyt przyjemnej roboty. Wiedzieli że tylko ktoś kto ma wszystkiego dość może chcieć wstąpić do straży, ale nie interesowało ich dlaczego ktoś wstępuje do straży dla nich ważne było tylko to aby ich odciążyli.
***
Witam w swojej rekrutacji do D&D FR, konkrety:
KP:
Imię, nazwisko, przydomek, niepotrzebne skreślić.
Wygląd.
Charakter.
Atrybuty na to 32 punkty.
Umiejętności nie wymagane ale jak ktoś chce to może pisać.
Atuty.
Historia.
Poszukuje od 4 do 6 graczy, częstotliwość postów myślę nad 1 na 5 dni.
Postacie mają 12 poziom.
Rekrutacja potrwa dwa tygodnie
 

Ostatnio edytowane przez pteroslaw : 23-02-2010 o 15:48.
pteroslaw jest offline