I również się zgłaszam. Karta będzie gdzieś wieczorkiem.
(Z drugiej strony, jeśli faktycznie przestępca jest taki cenny, to nawet w Kanadzie by się nie uchował. Później tylko by się go doprowadziło, lub przeniosło zwłoki, do stanu, gdzie list gończy był "legalny". Historia znała takie przypadki.
)