Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10-03-2010, 08:30   #6
Redone
Patronaty i PR
 
Redone's Avatar
 
Reputacja: 1 Redone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputację
Karawana w końcu dojechała na miejsce odpoczynku. Karczma zachęcała już od wejścia pięknymi zapachami, będzie się tu można posilić, porządnie popić i poplotkować. Kto jak kto ale hobbity były zawsze ciekawskie. Co baczniejszy obserwator mógł zauważyć, że mieszkańcy nie są tak radośni jak zwykle, niektórzy patrzeli nawet podejrzliwie zza swoich okrągłych okienek i wcale nie wychodzili z norek.


Co innego w karczmie, tu życie dosłownie tętniło. Ledwo weszli przyjezdni a już zebrał się tłumek miejscowych. Główna sala wypełniła się głosami, czasem nawet śmiechem, który jednak szybko przygasał. Część hobbitów wydawała się podenerwowana i co chwilę wyglądali za okienka karczmy.


Bosso zaserwował każdemu zamówione dania, a było w czym wybierać, jego zona to świetna kucharka. Syn uwijał się roznosząc dania i kufle oraz zabawiając gości. Przy przyjezdnych zatrzymywał się zawsze chwilę dłużej, jakby żałując że z powodu pracy nie może podsłuchiwać rozmów jak reszta hobbitów. Krasnoludy rozsiadły się i od razu zabrały do picia śmiejąc się na całe gardła z co lepszych opowiastek. Na szczęście pokojów starczy dla wszystkich.

[media]http://81.177.158.203/lofi/434/08-Slingshot.lofi.mp3[/media]
 
__________________
Courage doesn't always roar. Sometimes courage is the quiet voice at the end of the day saying, "I will try again tomorrow.” - Mary Anne Radmacher

Ostatnio edytowane przez Redone : 12-03-2010 o 21:36.
Redone jest offline