Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-03-2010, 10:51   #3
Aschaar
Banned
 
Reputacja: 1 Aschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znany
Jako osoba "spoza" sesji, aczkolwiek uwielbiająca tego typu podsumowania zakończonych sesji pozwolę sobie napisać parę słów. Nie do końca w formie przytyków, ale...


Jesteśmy w dziale WH i tylko to pozwala się zorientować w "realiach sesji". Aż prosiłoby się na początek napisać coś o systemie, jego ewentualnych modyfikacjach i zastosowanej mechanice. To tak naprawdę determinuje czy czytelnik będzie zainteresowany dalszą lekturą i ewentualną dyskusją. Przy okazji sprawy takie rzucają wiele światła na dalszą część...


Cytat:
Rewelacyjnej opowieści pełnej akcji i brudnego świata przestępczego z nutką humoru. Idealne połączenie. Osobiście jednak jestem zachwycony pojęciem „jesiennej gawędy” i sam zawsze tak prowadzę w Realu. Stąd też odrobina spaczenia tamtego klimatu.
Po przeczytaniu tego stwierdziłem, że nie mam bladego pojęcia jaki był klimat sesji. Ponieważ nie do końca wiem co autor miał na myśli pisząc "jesienna gawęda" i spaczenie klimatu (którego? z "Kłamstw" czy "gawędy"???).


Z klimatem wiąże się nieodłącznie miejsce rozgrywania się wydarzeń... I tu zastrzeżenia mam do przedstawienia miejsca - enigmatyczne stwierdzenie "miasteczko na peryferiach cywilizacji" mówi o miejscu akcji bardzo niewiele... Czy "miasteczko" to 10 domów na krzyż nazywane przez mieszkańców dumnie "miasteczkiem" czy 2000 dusz?


Moim zdaniem kolejnym krokiem jest przedstawienie osób dramatu (postaci graczy), jak również warunków jakie postacie musiały spełniać - ograniczenia rasy, klasy, profesji, rozwinięcia, etc... Tutaj - wiemy co prawda coś o rasie i klasie postaci; jednak czy była to przygoda "leszczy" czy "pakerów" - już tylko możemy się domyślać... Może wyjadaczom w WH "kozak kislevski" mówi wszystko łącznie z kremem używanym po goleniu - mnie niestety nie. Ja rozróżniam dwa słowa "kozak" i "Kislev" (co od biedy kojarzę jako krainę).
Podobnie nie mamy żadnego określenia charakterów, czy nawet celów, postaci...
Może niekoniecznie z wchodzeniem w "styl" i "sposób" odgrywania. Pewne rzeczy lepiej "prać w domu" niż od razu wystawiać na widok publiczny...


Podobnie duże zastrzeżenia mam do przedstawienia streszczenia akcji - z którego wiemy, że nic nie wiemy. Przykład:
Cytat:
(BG = banda zbójów/ BG = osoby prawe)
to kto jest kto? Całość znacznie lepiej prezentowałaby się rozpisana imionami postaci i przedstawieniem konkretnych działań jakie postacie podjęły. Dodanie imion bohaterów niezależnych też by nie zaszkodziło (słowo "szef" jest odmienione przez wszystkie przypadki i napisane we wszystkich możliwych kontekstach). Ta część jest dla mnie zdecydowanie za krótka.


Podsumowując:
- o scenariuszu dowiadujemy się niewiele. W zasadzie to ja widzę tyle - postacie (nie wiadomo po co) przyjeżdżają na zadupie zwane "miasteczkiem bez nazwy" gdzieś w środku wielkiego nigdzie Księstw Granicznych. W karczmie wpadają, na siedzące i nudzące się postaci, Wydarzenia, które to wynajmują postacie do zabicia kogoś. Podróżnicy (jak się potem okazuje częściowo osoby prawe) biorą się za robotę, bo pieniądz (trupem) nie śmierdzi. Bohaterowie (przez działania własne szeroko opisane, aczkolwiek nie ujawniające motywów) postanawiają zarżnąć zleceniodawcę... Na scenie pojawia się Grzegorz Jeżyna ze Szczecina w roli szefa wszystkich szefów i przechodząc do porządku dziennego nad zabiciem swojego przybocznego wynajmuje drużynę do kolejnego czegoś. Potem przebiegające przez scenę Wydarzenia na chwilę mnie przesłaniają widok... Finałowo widzimy zastępowanie szefa szefem, zupełnie nie wiedząc co skłoniło bohaterów do niedopuszczenia do "zmiany warty"...
- o postaciach - wiemy jeszcze mniej. W zasadzie to nie wiemy nawet kto jest "dobry" a kto "zły"... O jakiejkolwiek analizie podjętych akcji, motywach działania, czy interakcji wewnątrz grupy - możemy zapomnieć...


Podsumowując:

Nie mając żadnej styczności z sesją i wiedząc "jak wygląda okładka" podręcznika do systemu; z tego raportu - wiem niewiele. W zasadzie tyle, że sesja się odbyła i zakończyła. I słowo pochwalne w kierunku graczy.
 
Aschaar jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem