No to może po kolei i króciutko. Sesja ze znaną Jesienną Gawędą niewiele miała wspólnego w moim odczuciu. Nie mówię, że to źle, nawet przeciwnie. Jednak nie był to specjalnie ponury nastrój w moim odczuciu. Sama w sobie nie była zbyt skomplikowana, ale to właśnie moim zdaniem było jej plusem. Ciekawa, nadal dla mnie zakryta intryga wskazuje na kolejne dno, które prawdopodobnie przyjdzie nam odkryć w przyszłości. Co mnie bardzo cieszy. Osobiście może wolał bym teren Imperium, ale przemawia do mnie argument dzikości okolic a zatem i obyczajów w naszym mieście. W sumie położenie było nieodczuwalne już po pierwszym poście. Była noc i było nasze miasto. Czego nam było trzeba więcej?
Co do współgraczy, to Azazelo i kset byli poza zasięgiem kogokolwiek. Dobrze się z nimi grało a postacie się czuło. Dla mnie Grzeczny jeszcze nie miał okazji pokazania się w pełnej krasie. Ten wspomniany przez kseta brak czasu był odczuwalny. Może w następnych sesjach będziemy mieć go więcej. Odrobina zwolnienia akcji nie zawadzi. Reszta Graczy była bezpłciowa. Z równym powodzeniem mogło by ich nie być. Na koniec ożywił się pretoslaw, ale to przecie mało. Częstotliwość postowania mi odpowiadała, choć mogło by być nieco częściej. Ale bez skrajności.
W sumie nie wiem co jeszcze napisać? Liczę na kontynuację. I do zobaczenia w kolejnych epizodach. |