Karhal popatrzył na sztuczkę Mundoca i pokiwał głową, z oczu jakoś inaczej mu patrzało.
- Nieźle, naprawdę nieźle, ciekawe jakie inne ukryte talenty nam objawisz. - Krasnal uśmiechnął się niezbyt przyjemnie. - Nie widzę przeszkód aby wieczorkiem zagrać partyjkę, ot tak dla zabicia czasu, czekając na ścisłe polecenia od Pana Bartolomea. W co najbardziej lubicie grać Panie Mundoc i na jakich zasadach ???
Krasnolud rozweselił się widocznie, głos mu trochę złagodniał, ale z oczu patrzało mniej ciekawie...no i ten uśmiech.
- Ho ho, widzę niezła kompania się trafiła. - Zatarł ręce, a następnie przepił piwem. - Opowiedzcie nam, jeśli łaska, Panie Wernon co tam w Ban Ard, ba nawet w całym Aedrin słychać. Toż to dalekie strony, ciekaw jestem usłyszeć jakieś nowinki, jak się moi pobratymcy tam miewają ??? A może warto by tam pojechać, może tam łatwiej grosika jakiegoś dorobić się jest ???
__________________ And then... something happened. I let go.
Lost in oblivion -- dark and silent, and complete.
I found freedom.
Losing all hope was freedom. |